Hugo Boss, Lidl i wiele innych sieci sklepów wyłączają neony i zaczynają ostro oszczędzać energię. Idą kierunkiem wytyczonym przez władze państwowe - ale w Niemczech. W Polsce rząd do tej pory nie wydał żadnych wytycznych co do oszczędności. Miasta i firmy same ograniczają zużycie energii.
Wyłączają podświetlane logotypy, zamykają drzwi i ograniczają ogrzewanie oraz klimatyzację. Sklepy w całej Europie robią, co mogą, by oszczędzić energię. Co konkretnie udało im się zdziałać? Sprawdził to BusinessInsider.com.
W miarę zbliżania się zimnych miesięcy rządy europejskie zaczęły rozprawiać się z zużyciem energii w domach, sklepach, budynkach użyteczności publicznej, a nawet basenach. Zmniejszone przepływy gazu przez rurociągi Nord Stream zaniepokoiły szczególnie niemieckich urzędników i firmy. Bo mogą mieć wpływ na potencjalne niedobory energii w okresie zimowym.
Wielu sprzedawców detalicznych, w tym supermarkety i sklepy odzieżowe, zużywa duże ilości energii na oświetlenie wewnątrz i na zewnątrz, reklamę świetlną, ogrzewanie i klimatyzację. W obliczu zbliżającego się niedoboru energii wielu z nich decyduje się na włączanie niektórych urządzeń tylko na kilka godzin dziennie lub całkowite ich odcięcie od zasilania.
Schwarz Group, właściciel sklepów spożywczych, takich jak Lidl i Kaufland, powiedział Insiderowi, że przestrzega zasad określonych przez niemieckie rządowe rozporządzenie o ochronie energii nie tylko w swoich sklepach, ale także w magazynach, biurach i zakładach produkcyjnych.
Od początku września podświetlane tablice reklamowe przed sklepami Lidl i Kaufland są wyłączane na 18 godzin od godziny 22:00. do 16:00 następnego dnia. Natomiast w innych swoich sklepach Schwarz planuje wyłączyć wszystkie podświetlane logotypy. Tak stało się m.in. w Szwajcarii. Lidl i Kaufland w Niemczech mają już automatyczne drzwi, które otwierają się tylko wtedy, gdy ktoś się zbliży. Jeszcze do niedawna nie były standardem.
Niemiecka marka odzieżowa Hugo Boss zgodnie z rządowymi przepisami zabroniła otwierania drzwi sklepów na stałe i włącza reklamy świetlne tylko przez sześć godzin dziennie.
Rewe, niemiecka sieć supermarketów, oświadczyła Insiderowi, że zatrudniła specjalistów ds. energii, którzy zamontowali czujniki ruchu do sterowania oświetleniem, dostosowali oświetlenie zewnętrzne do ilości światła na zewnątrz i zainstalowali sterowane automatycznie ogrzewanie. Rzecznik Rewe powiedział, że firma będzie egzekwować zasady określone przez niemiecki rząd.
- Traktujemy obecną sytuację bardzo poważnie – powiedział Insiderowi rzecznik Aldi Süd, niemieckiej sieci sklepów spożywczych. Dodał, że Aldi Süd "oczywiście wdraża wszystkie regulacje prawne", w tym optymalizację systemów grzewczych w sklepach i ograniczenia czasowe dla podświetlanych logo.
We Francji grupa dużych sklepów detalicznych o nazwie Fédération du Commerce et de la Distribution ogłosiła, że wyłączy oświetlenie i obniży temperaturę w sklepach zgodnie z planami oszczędzania energii.
W Hiszpanii rząd ogłosił, że sklepy powinny mieć automatyczne drzwi, które mają pozostawać zamknięte, gdy włączone jest ogrzewanie lub klimatyzacja, zaś światła muszą być wyłączone po 22:00.
Rząd do tej pory nie wydał żadnych dyspozycji co do oszczędzania energii w firmach, w tym sklepach. Ale te i tak wdrożyły własne programy.
Lidl Polska otworzył w tym roku 20 nowych sklepów. Wszystkie zostały wyposażone w instalację fotowoltaiczną i inne ekologiczne rozwiązania, których zadaniem jest zwiększenie efektywności energetycznej obiektów sieci: technologię odzysku ciepła z urządzeń chłodniczych i wentylacji mechanicznej (rekuperacja), gruntowe pompy ciepła oraz energooszczędne oświetlenie LED – zarówno wewnątrz obiektów, jak i na parkingach.
Z początkiem 2022 roku sieć zawarła również umowę ze sprzedawcą energii na wydanie certyfikatów pochodzenia energii w całości z odnawialnych źródeł. Oznacza to, że Lidl Polska przez cały rok do pobranej z sieci energii dokupi gwarancję potwierdzającą wytworzenie analogicznej ilości energii z wody, wiatru, biomasy i słońca.
Oszczędności energii wprowadzają też miasta. Wiele z nich zapowiedziało całkowite lub częściowe wyłączenie oświetlenia miejskiego. Kołobrzeg wyłączył podświetlenie molo, Świnoujście nocą gasi lampy na promenadzie.
Białystok już skrócił godziny podświetlania wszystkich obiektów, Warszawa może ograniczyć świąteczne iluminacje, a Gorzów Wielkopolski testuje wyłączenie co trzeciej latarni. Do takich kroków zmusza samorządowców nadciągający kryzys energetyczny. Miasta szukają oszczędności, ponieważ już w przyszłym roku część z nich zapłaci za prąd o 300-600 proc. więcej.