Kanadyjska spółka znalazła największe złoże miedzi w kraju, którego eksploatacja byłaby ogromną szansą dla Polski. Państwo rzuca jej jednak kłody pod nogi – pomimo tego, że sam KGHM przyznaje, że sam nie byłby w stanie prowadzić tam wydobycia.
Reklama.
Reklama.
Więcej artykułów znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl >>
Największe w Polsce złoże miedzi zostało odkryte w Nowej Soli (woj. lubuskie)
Odkrycia dokonała należąca do Kanadyjczyków firma Miedzi Copper
Państwu nie zależy na eksploatacji złoża, ponieważ firma mogłaby stać się konkurencją dla KGHM
Dyrektor spółki, prof. Stanisław Speczik, twierdzi, że Miedzi Copper może współpracować z KGHM
Złoże miedzi w Nowej Soli
Trzy lata temu firma Miedzi Copper, należąca do Kanadyjczyków, odkryła w Nowej Soli (woj. lubuskie) ogromne złoże miedzi – prawdopodobnie największe w Polsce, przewyższające rozmiarem złoże eksploatowane przez państwowego giganta KGHM. Dzięki temu odkryciu Polska awansowała na czwarte miejsce (z dziesiątego) w światowym rankingu krajów z udokumentowanymi złożami miedzi.
Co więcej, firma dokonała tego odkrycia, inwestując w to własne pieniądze.
– Pozyskaliśmy tę wiedzę własnymi środkami, dzięki przeprowadzeniu kosztownych odwiertów – z 34 otworów, tylko 2 były negatywne. Mieliśmy szczęście, ale też odpowiednią wiedzę – jesteśmy dużo skuteczniejsi niż odwierty z dokumentacji złóż Zagłębia Miedziowego, gdzie blisko 50 proc. odwiertów było negatywne – mówi serwisowi Business Insider dyrektor generalny Miedzi Copper prof. Stanisław Speczik, prezes KGHM w latach 2001-04.
– O naszych sukcesach informowano w najważniejszych zagranicznych czasopismach branżowych. Otrzymujemy gratulacje, bo to odkrycie naprawdę wstrząsnęło branżą miedziową na całym świecie – dodaje.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Współpraca z KGHM?
Problem Miedzi Copper polega na tym, że wykupiona od państwa koncesja na eksploatację odkrytych złóż ważna jest jedynie przez trzy lata – a zaraz po odkryciu rozpoczęła się pandemia, która mocno utrudniła prowadzenie prac.
– Gdy tylko sytuacja się ustabilizowała, złożyliśmy wniosek o przedłużenie koncesji, lecz otrzymaliśmy z Ministerstwa Klimatu i Środowiska odpowiedź, że nie tylko nie ma o tym mowy, lecz planuje się nam cofnąć koncesję na Nową Sól – opowiada prof. Speczik.
Zarzeka się przy tym, że KGHM nie jest dla niego konkurencją. Państwowa spółka twierdzi zresztą, że złoże w Nowej Soli znajduje się zbyt głęboko, żeby je eksploatować. – Naszym zdaniem nie mają racji – dysponujemy technologią pozwalającą wydobywać na poziomie 2 tys. metrów pod ziemią – dodaje dyrektor spółki Miedzi Copper.
– Odkryliśmy złoże, o którym KGHM nie wiedział, a teraz, nawet gdy o nim wie, to nie ma na nie pomysłu. My mamy, ale nie pozwala nam się go zrealizować. A to byłaby ogromna szansa, Polska zostałaby jednym z największych miedziowych potentatów – mówi.
Podkreśla przy tym, że jego firma gotowa jest na powołanie z KGHM joint venture do eksploatacji złoża w Nowej Soli – co m.in. dostarczyłoby państwowej spółce miedzi do jej własnych hut.
"Zarząd KGHM Polska Miedź S.A. informuje, że w dniu 11 października 2022 roku Rada Nadzorcza Spółki podjęła uchwały o odwołaniu z dniem 11 października 2022 roku następujących Członków Zarządu Spółki: pana Marcina Chludzińskiego, Prezesa Zarządu KGHM Polska Miedź S.A i pana Jerzego Paluchniaka, Wiceprezesa Zarządu KGHM Polska Miedź S.A. ds. Aktywów Zagranicznych" – czytamy w komunikacie spółki.
Według nieoficjalnych informacji medialnych decyzja ta może być efektem trwającego od miesięcy konfliktu z frakcją PiS skupioną wokół marszałek Sejmu Elżbiety Witek.