Znamy decyzję Fed w sprawie stóp procentowych w USA. Te rosną o 75 pb, a więc są teraz na najwyższym od 15 lat poziomie. Decyzja ta ma przełożenie na zachowanie złotego, więc i na rentowność obligacji. W konsekwencji odczujemy przełożenie tej decyzji na obsługę krajowego zadłużenia.
Reklama.
Reklama.
75 punktów bazowych – o tyle rosną stopy procentowe w USA po decyzji Fed
Decyzja ta nie jest zaskoczeniem, więc rynek reaguje zgodnie z przewidywaniami. Dolar się osłabia, więc umacnia się złoty – do 4,72 zł w pierwszym piku
Wzrost stóp procentowych w USA ma silne przełożenie nie tylko na rynek akcji, ale i na kondycję złotego, a pośrednio – rentowność polskich obligacji i koszt obsługi długu
Fed zdecydował w sprawie stóp procentowych w USA – te rosną o 75 pb. To bardzo ważna decyzja oczywiście dla rynków akcji, ale też dla polskiej gospodarki. Umocnienie złotego będzie oznaczało spadek rentowności obligacji, a to z kolei sprawi, że obsługa długu nie będzie tak droga. Pytanie tylko, na jak długo?
Decyzja Fed. Co oznacza dla Polski?
Decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej będzie miała swoje bezpośrednie przełożenie na kondycję złotego, rentowność polskich obligacji, a w rezultacie – koszty obsługi długi Polski, ale też ceny energii kontraktowanej w dolarach.
Tuż po decyzji Fed, która nie jest zaskoczeniem, dolar (USD) się osłabił. W pierwszym piku po ogłoszeniu decyzji wyceniany był po 4,72 zł (PLN), by powrócić do 4,76 zł po godzinie od decyzji podjętej w USA.
Zgodnie z prognozami
Decyzja Fed o podniesieniu stóp procentowych o 75 pb sprawia, że stopy te rosną do przedziału 3,75-4 proc. Taki poziom nie był widziany za Oceanem od grudnia 2007 roku. Co więcej, od marca stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych wzrosły już o 375 pb.
Wcześniejsze prognozy ekonomistów ING zakładały, że Fed, czyli amerykańska Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe po raz czwarty z rzędu, i że będzie to właśnie wzrost o 75 punktów bazowych.
Zdaniem analityków, za taką decyzją przemawiały: "uporczywie wysoka i raczej rosnąca inflacja bazowa, solidny wzrost PKB w III kwartale 2023 r. i mocny rynek pracy".
Ekonomiści PKO BP uważają, że inwestorzy są podzieleni na dwa obozy przez dużą zmienność na amerykańskiej giełdzie.
Pierwszy obóz zakłada, że dane o PKB Stanów Zjednoczonych dają Rezerwie Federalnej przestrzeń do jeszcze jednej podwyżki o 75 pb na posiedzeniu w grudniu. Drugi obóz liczy na zmniejszenie skali podwyżek po listopadowym posiedzeniu.
Analitycy banku Millenium twierdzą, że "wydatkom gospodarstw domowych sprzyja bezrobocie najniższe od dekad. Dane te wspierają odczekiwania już trzeciej z rzędu podwyżki głównej stopy procentowej o 75 pb do przedziału 3,75-4 proc.".
Jak dodają, "odczyty indeksu PMI, indeksu nastrojów konsumentów Conference Board oraz sprzedaż nowych domów okazały się jednak niższe, niż oczekiwano. Sygnalizuje to słabszywzrost PKB w przyszłości, ponieważ inflacja i wyższe stopy procentowe powinny coraz mocniej obniżać koniunkturę, co może skutkować recesją w 2023 roku".
To wsparłoby obniżkę wzrostów stóp procentowych od grudnia. Co sugerowali też przedstawiciele FOMC (Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku).
Inflacja w USA
W połowie 2022 roku inflacja w USA osiągnęła najwyższy od 40 lat poziom, blisko tej granicy była już w styczniu br. Stąd zdecydowana reakcja Fed w sprawie podnoszenia stóp procentowych. Działanie to miało zdusić inflację.
Jak widać działa, przynajmniej na inflację konsumenckę (CPI). Ta w Stanach Zjednoczonych we wrześniu obniżyła się do poziomu 8,2 proc. rdr., z poziomu 8,3 proc. w sierpniu, 8,5 proc. w lipcu oraz 9,1 proc. w czerwcu.
Jednak, zupełnie jak w przypadku Polski i innych krajów, takimi samymi prawami rządzi się inflacja w USA. A najważniejszy odczyt to inflacja bazowa, czyli ta bez cen żywności, energii i paliw.
W tym przypadku we wrześniu doszło do negatywnego zaskoczenia. Infacja bazowa w USA wzrosła do 6,6 proc. rdr., wobec 6,3 proc. w sierpniu oraz 5,9 proc. w lipcu.