Zamrożenie cen prądu może posłużyć rezygnacji z tarczy antyinflacyjnej. Tak wynika ze słów premiera Mateusza Morawieckiego, które padły na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów. Pytany o rezygnację z tarczy tłumaczy, że "decyzja zapadnie w grudniu".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W grudniu rząd zdecyduje, co dalej z tarczą antyinflacyjną. To m.in.obniżona stawka VAT na energię elektryczną
Z kolei zamrożenie cen prądu (ustawę podpisał już prezydent) ma posłużyć do powstrzymania inflacji w przypadku rezygnacji z tarczy antyinflacyjnej
Jednak obecnie to rosnące ceny żywności najmocniej napędzają inflację w Polsce, a przecież w ramach tarczy funkcjonuje zerowy VAT na podstawowe produkty żywnościowe. Jej brak oznaczałby jeszcze większy skok inflacji
– Rząd zdecydował się m.in. na zamrożenie taryf na prąd po to, by w przypadku powrotu do wyższych stawek VAT inflacja nie wzrosła. Decyzja na ten temat zapadnie w grudniu – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów szef rządu został zapytany o słowa prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Pawła Borysa. Ten w TVN24 stwierdził, że rząd "być może będzie zmuszony do tego, by nie przedłużać tarczy inflacyjnej w przyszłym roku"
Tarcza antyinflacyna tylko do końca 2022 roku?
Do słów szefa PFR Pawła Borysa odniósł się premier Mateusz Morawiecki, ale nie był jednoznaczny. To może oznaczać, że rząd na poważnie rozważa rezygnację z tarczy antyinflacyjnej.
Z drugiej strony, wchodzimy w rok wyborczy, a tarcza jest doskonałym paliwem do zdobywania politycznego poparcia. Jednak póki co szef rządu zdołał jedynie powiedzieć, że deycja dotycząca zamrożenia cen energii na 2023 rok ma powstrzymać wzrost inflacji, gdy tarczy antyinflacyjnej zabraknie.
– Gdyby nawet zapadła decyzja o powrocie do dotychczasowych stawek, to ten wzrost inflacji nie byłby tak odczuwalny – stwierdził Morawiecki.
Nie odpowiedział jednak na pytanie, co z cenami żywności, które obecnie – choć bardzo wysokie – i tak są niższe dzięki zerowej stawce VAT. Uciekł od tematu zapewniając, że decyzja zostanie podjęta w przyszłym miesiącu.
Jak informowaliśmy wcześniej w INNPoland.pl, szef PFR Paweł Borys stwierdził, że główny wzrost wydatków z budżetu państwa wynika z wprowadzanych tarcz energetycznych oraz wydatków zbrojeniowych na przyszły rok.
– Być może rząd będzie zmuszony do tego, by nie przedłużać tarczy inflacyjnej w przyszłym roku, czyli tych obniżek VAT-u czy akcyzy na nośniki energii. Koszty tego rozwiązania to 40 mld zł w 2022 r. Być może w tej sytuacji, w której teraz jesteśmy, rząd nie będzie mógł tego przedłużyć, zresztą w budżecie tego nie zakłada – dodał Borys.
Tarcza antyinflacyjna. Co i dla kogo?
Rozwiązania zawarte w tarczy antyinflacyjnej to m.in. obniżenie akcyzy na energię elektryczną; zwolnienie z akcyzy energii elektrycznej dla gospodarstw domowych; obniżenie stawki VAT na energię elektryczną z 23 proc. na 5 proc.; obniżka VAT-u na ciepło systemowe (ogrzewanie z kaloryferów) do 5 proc.
To także obniżenie akcyzy na niektóre paliwa; obniżenie podatku VAT z 23 proc. do 8 proc. na paliwa, wprowadzenie zerowej stawki VAT na nawozy i inne wybrane środki wykorzystywane w produkcji rolniczej; wprowadzenie zerowej stawki VAT na gaz ziemny oraz zerowej stawki VAT dla podstawowych produktów żywnościowych.