INNPoland_avatar

RPP pod ścianą, będzie podwyżka? Szef rządowego funduszu kreśli czarny scenariusz dla kredytobiorców

Maria Glinka

02 listopada 2022, 12:16 · 3 minuty czytania
Po chwili oddechu kredytobiorcy znów głębiej zajrzą do kieszeni? Takiego scenariusza nie wyklucza Paweł Borys, prezes PFR, który uważa, że RPP będzie musiała podnieść stopy procentowe. Jego zdaniem losy tarczy antyinflacyjnej po Nowym Roku są niepewne, a wzrost cen będzie "się wahał" aż do marca.


RPP pod ścianą, będzie podwyżka? Szef rządowego funduszu kreśli czarny scenariusz dla kredytobiorców

Maria Glinka
02 listopada 2022, 12:16 • 1 minuta czytania
Po chwili oddechu kredytobiorcy znów głębiej zajrzą do kieszeni? Takiego scenariusza nie wyklucza Paweł Borys, prezes PFR, który uważa, że RPP będzie musiała podnieść stopy procentowe. Jego zdaniem losy tarczy antyinflacyjnej po Nowym Roku są niepewne, a wzrost cen będzie "się wahał" aż do marca.
Prezes PFR o podwyżce stóp procentowych Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • W październiku RPP "przerwała" cykl podwyżek stóp procentowych, ale prezes PFR uważa, że będzie musiała wprowadzić podwyżki
  • Jego zdaniem inflacja będzie się wahała do marca
  • Borys twierdzi, że rząd może być zmuszony, aby nie przedłużyć tarczy antyinflacyjnej

Prezes PFR: RPP będzie musiała podnieść stopy procentowe

Początek każdego miesiąca to moment, w którym drżą wszyscy kredytobiorcy. To właśnie wtedy zbiera się Rada Polityki Pieniężnej (RPP), aby podjąć decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych, co ma bezpośrednie przełożenie na raty kredytów.

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, RPP zdecydowała się na jedenaście podwyżek, które wywindowały stopę referencyjną do poziomu 6,75 proc. Choć w październiku ekonomiści spodziewali się dwunastej podwyżki, to gremium kierowane przez prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego utrzymało stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Kolejne posiedzenie zaplanowano na 9 listopada. O tym, co może zrobić RPP, mówił na antenie TVN24 Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR).

Jego zdaniem "RPP jeszcze trochę będzie musiała stopy procentowe podnieść". Jednak jak przekonywał, "mniej to wynika z inflacji w Polsce, tylko z sytuacji na świecie, czyli cały czas podnoszenia stóp procentowych, głównie przez Stany Zjednoczone i Europejski Bank Centralny". – Służy to głównie temu, by kurs złotego był na stabilnym poziomie – przekonywał Borys.

Wysoka inflacja nie skłoniła RPP do podwyżki stóp w październiku

Czy faktycznie są szanse, że RPP znów podniesie stopy procentowe? Ekonomiści wskazywali, że za podwyżką w październiku przemawiał szybki skok inflacji (we wrześniu – 17,2 proc. rdr., w sierpniu – 16,1 proc. rdr). Mimo tak dynamicznego wzrostu RPP nie zdecydowała się podnieść stóp procentowych.

Tymczasem, jak wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), wzrost cen nie zwalnia tempa. We wrześniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 17,9 proc. rdr.

Co z tarczą antyinflacyjną? Borys: rząd może być zmuszony, żeby jej nie przedłużyć

W trakcie ostatniej konferencji prasowej Glapiński tłumaczył, że wysokość inflacji w kolejnych miesiącach będzie zależała od tego, czy rząd zdecyduje się przedłużyć tarczę antyinflacyjną. Niższe stawki VAT obowiązują na ten moment do końca 2022 r., ale nie wiadomo, czy nie powrócimy do wyższych kwot wraz z początkiem przyszłego roku.

– Główny wzrost wydatków wynika z tarcz energetycznych oraz wydatków zbrojeniowych na przyszły rok. Być może rząd będzie zmuszony do tego, by nie przedłużać tarczy inflacyjnej w przyszłym roku, czyli tych obniżek VAT-u czy akcyzy na nośniki energii – stwierdził prezes PFR.

Jak dodał, koszty tego rozwiązania to 40 mld zł w 2022 r. – Być może w tej sytuacji, w której teraz jesteśmy, rząd nie będzie mógł tego przedłużyć, zresztą w budżecie tego nie zakłada – wskazał. Jego zdaniem niewykluczone, że "rząd będzie musiał inne rozwiązania zastosować". Dopytywany o wysokość inflacji, przekonywał, że "pierwszy impuls inflacyjny, wynikający z cen energii, paliw mamy za sobą". Jak wyjaśniał, ceny surowców spadają od lipca. – Natomiast inflacja rozlewa się po całej gospodarce, czyli firmy przekładają wzrosty płac czy ceny energii na wyższe ceny i to są tak zwane efekty drugiej rundy – zaznaczył Borys.

W opinii prezesa PFR do marca "inflacja będzie się wahała". – Być może będzie miesiąc, że trochę spadnie, ale raczej będzie miała jeszcze tendencję wzrostową – prognozował.

GUS ujawni ostateczne dane dotyczące inflacji za wrzesień za niespełna dwa tygodnie – 15 listopada. Na razie spływają do nas jednak dość niepokojące informacje. Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, wskaźnik PMI, który obrazuje koniunkturę w polskim przemyśle, zaliczył spadek szósty miesiąc z rzędu.

Czytaj także: https://innpoland.pl/185872,wibor-o-ile-wzrosnie-rata-kredytu