Niższe podatki? Tylko na papierze. Polski Ład 2.0 ma naprawić błędy pierwszej wersji rewolucji podatkowej. W teorii zmniejsza stawkę pierwszego progu podatkowego do 12 proc. W praktyce? – To myk marketingowy – mówi nam doradca podatkowy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polski Ład to podatkowa rewolucja, głównie polegająca na zamieszaniu. Przez to żyjemy w dualizmie podatkowym i trudno się w nim połapać
W połowie roku wprowadzono Polski Ład 2.0. Rząd chwali się obniżką PIT do 12 proc. O jednym jednak nie wspomina, a to sprawia, że realnie podatek jest dużo wyższy
Podatnicy łapią się za głowy i zastanawiają, jak rozliczyć się ze skarbówką za 2022 rok
Doradca podatkowy, ekspert KPMG Andrzej Marczak rozjaśnia w rozmowie z INNPoland.pl wszelkie wątpliwości dotyczące tegorocznego rozliczenia z fiskusem
– Nie pamiętam takiego roku podatkowego, w którym obowiązywały trzy, czy nawet cztery systemy – mówi w rozmowie z INNPoland.pl Andrzej Marczak, ekspert i doradca podatkowy KPMG.
– Najpierw wprowadzono Polski Ład, później powiedziano, by nie stosować Polskiego Ładu tylko przepisy z 2021 roku. A później, w ciągu roku, wprowadzono Polski Ład 2.0. Jeszcze później powiedziano, że część przepisów można zastosować wybiórczo, dlatego podatnicy mogą czuć się zagubieni – dodaje.
Polski (nie)Ład. Jak rozliczyć się z fiskusem?
Jak podkreśla Andrzej Marczak, kwestię przyszłorocznego rozliczenia podatkowego za 2022 rok trzeba podzielić na dwa główne obszary tematyczne. Jeden związany jest z podatnikami zatrudnionymi na podstawie umów. Drugi dotyczy jednoosobowych działalności gospodarczych.
Polski Ład 2.0 to naprawa pierwszej jego wersji, pełnej błędów i komplikującej życie każdego podatnika. W tej drugiej rząd zwrócił się do doradców podatkowych, w tym do Andrzeja Marczaka, z prośbą o konsultacje przy projektowanych zmianach.
– Te najbardziej kluczowe i zasadnicze zmiany wprowadzone w Polskim Ładzie 2.0 dotyczą skali podatkowej, czyli zmniejszenia stawki z pierwszego progu podatkowego z 17 proc. na 12 proc., czyli o 5 punktów procentowych. To bardzo dużo. Z kolei ta wyższa stawka pozostała na poziomie 32 proc. – tłumaczy ekspert KPMG.
Jak dodaje, w porównaniu z innymi systemami podatkowymi, taka dysproporcja jak w przypadku Polskiego Ładu 2.0 praktycznie się nie zdarza.
– Gdy się buduje progresję podatkową, to zawsze jest jakaś stawka pośrednia, nie spotyka się skoku aż o 20 punktów procentowych, jak w tym przypadku z 12 proc. do 32 proc. – podkreśla Marczak.
12-procentowa stawka PIT? "Myk marketingowy"
Najważniejsze, na co zwraca uwagę doradca podatkowy w rozmowie z INNPoland.pl to fakt, który dziwnym trafem rząd raczej przemilcza. To kwestia niemożliwej do odliczenia od podatku składki na ubezpieczenie zdrowotne. Tę ustalono na poziomie 9 procent.
Co to oznacza? Jak tłumaczy Andrzej Marczak, do 12 proc. podstawy opodatkowania musimy doliczyć 9 proc. składki zdrowotnej, więc summa summarum jest to 21 proc. A w drugim progu ze składką zdrowotną robi się już 41 proc. (32 proc + 9 proc.).
– Tak to sprytnie jest ukryte, że nie bije po oczach. Bo 12 proc. ładnie wygląda, to niemalże raj podatkowy, bo teoretycznie do 120 tys. zł zarobków, czyli 10 tys. zł miesięcznie, płaci się taką stawkę – mówi nam Marczak.
– Później jednak, gdy się doliczy te 9 proc. składki zdrowotnej, to ludzie dziwią się, gdy patrzą na te swoje paski płacowe, że na rękę dostają tak mało. To właśnie przez to. Dlatego ta zmiana stawki podatkowej na 12 proc. to jest taki myk marketingowy – dodaje.
Ulga dla klasy średniej
W pierwszym Polskim Ładzie pojawił się dziwny twór, który bardzo trudno było obliczyć – to ulga dla klasy średniej. Z kolei ulga podatkowa zmniejszająca stawkę I progu w PIT do 12 proc. wynika właśnie z likwidacji tego "potwora podatkowego".
Z założenia Polski Ład 2.0 ma być korzystniejszy, jednak, gdyby zdarzył się choć jeden podatnik w Polsce, któremu – po przeliczeniu – ulga dla klasy średniej będzie opłacała się bardziej niż nowe rozwiązanie (12-proc. stawka PIT w I progu), to system przyjmie korzystniejsze rozwiązanie i różnicę wypłaci jako zwrot podatku.
– Od początku zwracałem uwagę, że bardzo trudno jest zdefiniować klasę średnią. Już nie wspominając o tym, że jej wyliczenie, by te osoby nie straciły na właśnie tej składce zdrowotnej, było niezwykle skomplikowane – mówi nam Andrzej Marczak.
Kwota wolna nie do końca wolna
Rząd wprowadził też wyższą kwotę wolną od podatku. Od 1 stycznia 2022 roku to 30 tys. zł. Jeśli ktoś zarabia tyle rocznie, to od niej – znowu teoretycznie – żadnego podatku nie zapłaci.
– Nareszcie się tego doczekaliśmy i co najważniejsze, ta kwota nie jest degresywna, ona przysługuje wszystkim. Jednak znowu musimy pamiętać, że ona nie jest tak do końca wolna od podatków, bo 9 proc. składki zdrowotnej i tak trzeba płacić. De facto publiczne obciążenia są cały czas nakładane – tłumaczy doradca podatkowy Andrzej Marczak.
Podsumowując, najważniejsze zmiany Polskiego Ładu 2.0 to zmniejszenie stawki podatku PIT w pierwszym progu do 12 proc. Podwyższenie kwoty w tym progu do 120 tys. zł zarobków rocznych. Powyżej tej kwoty wchodzimy w 32 proc. stawkę.
Do tego likwidacja ulgi dla klasy średniej i utrzymanie 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku. Oczywiście przy utrzymanej 9-procentowej składce na ubezpieczenie zdrowotne. Ta oficjalnie podatkiem nazywana nie jest, ale de facto jest to ukryty podatek.
Skarbówka nas wyręczy?
W języku prawniczym często używa się zwrotu "co do zasady". Przy opisywaniu Polskiego Ładu 2.0 to sformułowanie pasuje jak ulał. Więc – co do zasady – Polski Ład 2.0 ma być bardziej korzystny dla płatnika (podatnika). Co jednak w sytuacji, gdy Polski Ład 1.0 będzie dla nas korzystniejszy? Andrzej Marczak wyjaśnia.
– Bano się, że te zmiany mogą w niektórych przypadkach okazać się niekorzystne, w związku z tym wprowadzono mechanizm, który to ryzyko niweluje, czyli właśnie pozostawiono ten dualizm podatkowy. To zabezpieczenie interesów podatników – mówi ekspert podatkowy.
Jak to wyliczyć? Okazuje się, że w ogóle nie trzeba sobie zaprzątać tym głowy. W ustawie nakłada się na urzędy skarbowe obowiązek korzystniejszego dla podatnika rozliczenia. A więc rozpisywanie kilku wersji rozliczenia PIT pozostawiamy tym, którzy chcą mieć absolutną pewność, że skarbówka wszystko wyliczyła poprawnie.
Zajmie się tym algorytm. Jak uspokaja w rozmowie z INNPoland.pl ekspert KPMG, doradca podatkowy Andrzej Marczak, za 2022 rok składamy zeznanie podatkowe zgodnie z zasadami wprowadzonymi w ramach Polskiego Ładu 2.0.
Co więcej, jeśli jesteśmy zatrudnieni na umowę, to zakład pracy wypełnia druk za nas i przekazuje do skarbówki. Tam już w systemie algorytm zajmie się najkorzystniejszym wyliczeniem.
W praktyce system sprawdzi, czy osobom, którym ewentualnie przysługuje ulga dla klasy średniej (przychody od 68 tys. 412 zł do 133 tys. 692 zł rocznie), nie opłaca się bardziej rozliczyć w oparciu o tę ulgę. Jeśli tak – fiskus zwróci różnicę takiemu podatnikowi na konto.
Jednak "co do zasady" nie powinno się tak wydarzyć, by Polski Ład 1.0 (z ulgą dla klasy średniej) był bardziej korzystny od swojego następcy.
Co z jednoosobowymi działalnościami?
Rok 2022 jest bardzo specyficzny również dla przedsiębiorców. W przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG) jest jedna ważna furtka, która będzie obowiązywała tylko w tym roku podatkowym.
W normalnym trybie osoby prowadzące JDG wybierają formę opodatkowania do 20 lutego. Ta obowiązuje potem przez cały rok. Z racji na wiele zmian wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu 2.0, osoby na działalności w trakcie roku mogły zmienić formę opodatkowania. A to nie wszystko.
– Te zmiany dotyczyły głównie opodatkowania na zasadach ogólnych. Dlatego chwalono, że można przejść z ryczałtu lub podatku liniowego na właśnie zasady ogólne, w trakcie roku podatkowego, do sierpnia – tłumaczy Andrzej Marczak z KPMG.
Jak dodaje, jest to bilet w jedną stronę. Zmiany można było dokonać wyłącznie z ryczałtu lub podatku liniowego na zasady ogólne, nie odwrotnie. Fiskus jednak był tak łagodny, że wprowadził drugą możliwość zmiany tego opodatkowania, de facto w momencie składania zeznania podatkowego.
– Więc jeżeli podatnik dojdzie do wniosku, po zakończeniu roku podatkowego, pomiędzy 15 lutego a 30 kwietnia, kiedy trzeba złożyć zeznanie podatkowe, że może mu się bardziej opłacają zasady ogólne, bo tam jest właśnie 12-procentowa stawka, to może to zmienić – dodaje ekspert podatkowy.
Dla JDG inaczej wylicza się jednak składkę zdrowotną. Nie wynosi ona 9 proc. Przy ryczałcie również składka jest zryczałtowana, a w przypadku podatku liniowego wynosi ona 4,9 proc.
– Tutaj sami podatnicy muszą sobie wyliczyć, czy im się to opłaca, czy nie – podsumowuje Andrzej Marczak, doradca podatkowy i ekspert KPMG.
Taki zabieg został zastosowany tylko przez zamieszanie z Polskim Ładem. Do 20 lutego 2023 roku znowu trzeba będzie wybrać formę opodatkowania na cały rok z góry.
Polski Ład z założenia miał wyrównywać nierówności społeczne. W praktyce jednak okazał się rewolucją podatkową, która przyniosła ogrom zamieszania i zbędnych nerwów, a przy okazji, sporo pracy dla doradców podatkowych, którzy musieli ten skomplikowany system najpierw zrozumieć, by potem móc pomagać swoim klientom z rozliczeniem.