Trwa prawdziwy boom na mieszkania kupowane w Hiszpanii. Polacy rzucili się na tamtejszy rynek nieruchomości. Liczba zakupionych tam mieszkań przez Polaków już jest o 102 proc. wyższa niż w całym 2021 roku. A to tylko dane za trzy kwartały.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rekordowy wzrost. Polacy kupują mieszkania w Hiszpanii
Z danych BM Pekao wynika, że od początku tego roku rodacy kupili 102 proc. więcej nieruchomości w Hiszpanii niż w całym 2021 roku
Średnia cena metra kwadratowego to 1923 euro, czyli mniej niż 9 tys. złotych po obecnym kursie
Polacy kupili w Hiszpanii rekordową liczbę mieszkań. Jak wynika z analizy Biura Maklerskiego Pekao, w trzecim kwartale 2022 roku było to o 37 proc. więcej niż w poprzednim kwartale.
"Liczba zakupów od początku roku wynosi już ponad 2300 i jest wyższa o 102 proc. niż w całym 2021 roku. Udział Polaków wśród zagranicznych nabywców wzrósł do rekordowego poziomu 3,2 proc. we wrześniu 2022 roku" – czytamy.
Jak dodają analitycy BM Pekao, tegoroczna moda na hiszpańskie nieruchomości to nie tylko polski fenomen. Od początku roku zagraniczni klienci kupili w Hiszpanii aż 72 tys. mieszkań, czyli 19 proc. więcej niż w całym 2021r. i więcej niż w jakimkolwiek roku ostatniej dekady.
Średnia cena mieszkania w Hiszpanii to 1923 euro za mkw. To o 7,5 proc. drożej w ujęciu rok do roku. Jednak ceny w miastach są sporo wyższe:
Barcelona - 4352 euro/m2 (+5.3 proc. rdr.)
Madryt - 3851 euro/m2 (+7.1 proc. rdr.)
Palma - 3122 euro/m2 (+12 proc. rdr.)
Malaga - 2257 euro/m2 (+5 proc. rdr.)
LasPalmasdeGranCanaria - 2115 euro/,2 (+11.6 proc. rdr.)
Ceny w Polsce spadają
Jak wcześniej informowaliśmy w INNPoland.pl, dzieje się to, na co wielu czekało – spadek cen mieszkań na polskim rynku nieruchomości. Z danych Expandera wynika, że obniżka dotyczy aż 14 na 17 badanych miast.
Co prawda daleko jeszcze od hurraoptymizmu i dopiero kolejne dane pokażą, czy to nowy trend, czy jedynie chwilowa korekta związana ze spadkiem przyznawanych kredytów hipotecznych.
"Mieszkania tanieją już niemal we wszystkich badanych przez nas miastach. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w porównaniu z majem 2022 r. ceny spadły aż w 14 z 17 miastach, dla których monitorujemy sytuację" – czytamy w komunikacie.
Jak dodano, w większości przypadków spadki są jednak niewielkie. Średnio ceny spadły tylko o 3,4 proc. Najmocniej staniały lokale w Częstochowie (-8,6 proc.), Sosnowcu (-8,4 proc.) oraz Katowicach (-7,5 proc.).
Z kolei drożej niż w maju było tylko w Rzeszowie (+4 proc.), Bydgoszczy i Lublinie (+2 proc.).
Eksperci w raporcie wskazali, że te – wciąż niewielkie – spadki cen mieszkań dotyczą zarówno rynku pierwotnego, jak i wtórnego (czyli nowych mieszkań i z drugiej ręki).
"Jak to jednak zwykle bywa profesjonaliści, czyli deweloperzy, szybciej reagują na zmieniającą się sytuację. Doskonale to widać na największych rynkach, gdzie publikowanych jest zdecydowanie najwięcej ogłoszeń" – czytamy.
"W Krakowie średnia cena dla nowych mieszkań spadła od maja aż o 11 proc., a używanych niemal się nie zmieniła. W Warszawie i Wrocławiu deweloperzy obniżyli ceny o ok. 3 proc., a na rynku wtórnym spadki są minimalne" – dodano.
Kredyty drożeją, trudniej je dostać
Obecnie średnie oprocentowanie kredytów z 10-procentowym wkładem własnym wzrosło do 10 proc. To rekordowy poziom. Przy 20-procentowym wkładzie własnym jest bardzo podobnie – 9,44 proc.
Mimo że ostatnia podwyżka stóp procentowych przez NBP została wprowadzone we wrześniu, to jednak stawki WIBOR zauważalnie rosły w październiku i na początku listopada.
"Wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych i problemy z ich dostępnością powodują, że obecnie niewiele osób może pozwolić sobie na zakup mieszkania czy budowę domu. Ci, którzy wciąż posiadają zdolność kredytową lub gotówkę mogą liczyć na wiele przywilejów, które jeszcze rok temu wydawały się nieprawdopodobne" – czytamy.
Zdaniem ekspertów Expandera, w niektórych bankach klienci mogą uzyskać kredyt z marżą wynoszącą zaledwie 1,3 proc. Takie oferty po raz ostatni pojawiały się w 2016 r.
Dodatkowo osoba kupująca obecnie nieruchomość ma ogromne możliwości negocjacji ceny. Ofert sprzedaży jest bowiem sporo, a kupujących niewielu.