– Zerową stawkę VAT na żywność przedłużamy na 2023 rok – zapowiedział wiceminister finansów Artur Soboń. Jego zdaniem na tym rozwiązaniu przeciętna polska rodzina zaoszczędziła w tym roku 518 złotych. Dodał, że z wyliczeń resortu finansów wynika, iż tarcze obniżyły inflację o 3 procent.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zdaniem wiceministra finansów Artura Soboń to rozwiązanie zgodne z prawem europejskim
Każdy miesiąc tarczy antyinflacyjnej kosztuje budżet 2,5 mld zł
Wiceminister finansów Artur Soboń zapowiedział przedłużenie zerowej stawki na żywność na rok 2023. Na konferencji prasowej przekonywał, że dzięki temu rozwiązaniu "w kieszeni polskiej rodziny w 2022 r. zostało 518 zł".
– Zerową stawkę VAT na żywność przedłużamy na rok 2023. Tu jesteśmy w zgodzie z prawem europejskim i to rozwiązanie chcemy kontynuować również w roku przyszłym – powiedział Soboń.
Dodał, że żywność to średnio 27 proc. w koszyku zakupowym Polaków. Soboń stwierdził, że to bardzo istotna pozycja, szczególnie dla osób gorzej sytuowanych.
Soboń dodał też, że jego zdaniem tarcza antyinflacyjna zadziałała skutecznie. Stwierdził, że dzięki niej inflacja roczna była o około 3 proc. niższa. Przyznał, że koszt był spory.
– Każdy miesiąc tarczy antyinflacyjnej to jest 2,5 mld złotych mniej w budżecie, czyli w sumie 30 mld złotych mniej. Ale gotowi byliśmy te koszty ponieść, dlatego że jesteśmy głęboko przekonani, że rolą państwa w sytuacji trudnej, w sytuacji wysokiej inflacji jest pomóc tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują, przede wszystkim najsłabszym, ale także tym wszystkim, którzy w ten czy inny sposób są tą inflacją dotknięci – mówił Soboń.
Co dalej z cenami żywności w Polsce?
Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, analitycy Credit Agricole Bank Polska stworzyli indeks cen surowców rolnych, by móc uchwycić wpływ cen skupu produktów rolnych na ceny detaliczne żywności. W skład indeksu wchodzą dane GUS oraz Ministerstwa Rolnictwa dotyczące cen skupu mleka, bydła, trzody chlewnej, drobiu, jaj, pszenicy, rzepaku oraz cukru.
Eksperci podkreślają, że producenci żywności, ze względu na umowy z sieciami handlowymi i hurtowniami, nie są w stanie od razu uwzględnić wahań kosztów produkcji w cenach oferowanych przez siebie produktów.
Wykorzystując prognozy cen skupu głównych surowców rolnych, eksperci CABP obliczyli hipotetyczne wartości indeksu w kolejnych miesiącach i zestawili je ze swoją prognozą detalicznych cen żywności i napojów bezalkoholowych.
Wynika z tego, że tempo wzrostu cen w Polsce osiągnie swoje maksimum w czwartym kwartale 2022 roku (na poziomie 22,1 proc. rdr), po czym będzie się stopniowo obniżać. Spadek dynamiki cen wyraźnie przyspieszy w drugiej połowie 2023 roku.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Niepewność energetyczna
Analitycy Credit Agricole Bank Polska twierdzą, że z największą niepewnością mamy do czynienia na rynku energii. Mimo że rząd Zjednoczonej Prawicy od 1 grudnia 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku zamroził ceny energii dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, to należy pamiętać, że przetwórstwo żywności w Polsce opiera się przede wszystkim na firmach zatrudniających co najmniej 250 pracowników, a te nie zostały objęte zamrożeniem cen.
"Na podstawie danych PONT Info szacujemy, że firmy te odpowiadają za około 65 proc. przychodów ze sprzedaży branży spożywczej. Wiele firm nie ma zabezpieczonych cen energii na 2023 r. Choć ceny energii na TGE w ostatnich miesiącach istotnie się obniżyły względem szczytu odnotowanego w sierpniu br. to nadal będzie oznaczało to istotne podwyżki dla tych firm" – czytamy.