Walka rządu z patodeweloperką może doprowadzić do tego, że balkony w ogóle nie będą budowane. Eksperci twierdzą nie dość, że mieszkania zdrożeją, to jeszcze deweloperom przestanie opłacać się stawiać balkony, loggie czy tarasy, szczególnie w dotąd tańszych zabudowach.
Reklama.
Reklama.
Nowe mieszkania bez balkonów, loggii i tarasów? To bardzo możliwe, bo zbyt restrykcyjne podejście do walki z patodeweloperką będzie miało takie konsekwencje
Eksperci wskazują na błędy w założeniach przedstawianych przez rząd
Te – jeśli zostaną wdrożone – sprawią, że mieszkania będą droższe, albo deweloperzy zrezygnują z części rozwiązań, które chcą mieć nabywcy
Lokale mogą stracić na atrakcyjności, choć miało być odwrotnie
"Przyjazne Miejsce, czyli mieszkać po ludzku" – to pomysł rządu na walkę z tzw. patodeweloperką. Ta ma różne oblicza, zdaniem władz, jednym z nich są zbyt blisko siebie ustawione balkony.
Zdaniem ekspertów, pomysł na to, by ustawowo walczyć ze zbyt ciasno rozstawionymi balkonami może sprawić, że deweloperzy w ogóle zrezygnują z ich budowania.
Resortrozwoju już na początku stycznia, prezentując założenia projektowanych przepisów wskazał, że na rynku nieruchomości pojawia się coraz więcej budynków z dużą liczbą balkonów (lub loggii). Te umieszczone są na jednej płycie i oddzielone niskimi ściankami, albo nie są złączone, ale umieszczone bardzo blisko siebie.
Po zmianach między balkonami na odrębnej płycie będą musiały być co najmniej 4 metry odstępu. W przypadku mniejszej odległości lub balkonów na jednej płycie konieczne będzie stosowanie przegród o odpowiedniej grubości i wysokości.
– Przepisydrastycznieograniczającemożliwości projektowania balkonówspowodują ich brak w przypadkach bardzo wielu lokali – przekonuje cytowany przez PAP Jarosław Jędrzyński z serwisu rynekpierwotny.pl.
– W innych zadecydują o znacznym ograniczeniu ich powierzchni, tym samym bardzo poważnie degradując wartość użytkową mieszkań deweloperskich, a także ignorując główne preferencje ich nabywców – dodaje.
Rząd jednak idzie dalej, mimo że eksperci już w rozmowie z INNPoland wskazywali, że takie przepisy tylko podwyższą ceny nowych mieszkań. Po nowemu balkony nie będą wliczane do powierzchni zabudowy, bo obecnie przepisy dot. planowania przestrzennego traktują tę sprawę bardzo różnie.
Po zmianie przepisów do powierzchni kondygnacji nie będą wliczane powierzchnie balkonów, logii i tarasów, a powierzchnia zabudowy ma być liczona po obrysie rzutu poziomego ścian zewnętrznych.
To znowu sprawi, że na takich balkonach deweloperzy nic nie zarobią, albo niewiele. Oczywiście mogą to sztucznie przerzucić w inne koszty, podnosząc cenęmetrakwadratowego całej nieruchomości, ale w wielu przypadkach łatwiej będzie w ogóle zrezygnować z balkonu.
Walka z patodeweloperką
Wszyscy znamy choćby z internetu przykłady nieuczciwych praktyk deweloperów. Szczególnie gdy mowa o sprzedawaniu klitek – często balkon w balkon, by zarobić jak najwięcej. Rząd chce z tym walczyć
Przypomnijmy, jak już informowaliśmy w INNPoland, Ministerstwo Rozwoju i Technologiipracuje nad przepisami, które ukrócą takie praktyki. Powstaje program "Przyjazne Miejsce".
Mieszkania nie będą mogły mieć mniej niż 25 m kw., zwiększą się odległości między blokami, balkony będą miały zapewniać prywatność.
Program zakłada też zapewnienie większego nasłonecznienia, "racjonalne ogrodzenie", komfortowe place zabaw czy ograniczenie "betonozy" (więcej zieleni).
Zwiększenie czasu nasłonecznienia dla pokoi to obecnie 3 godziny w dniach równonocy w godzinach 7-17. Po zmianach ma być to 3,5 godziny, a jedynym wyjątkiem mają być pokoje zlokalizowane w zabudowie śródmiejskiej.
Ograniczenie betonozy ma polegać na zapewnieniu na placach i skwerach publicznych co najmniej "20 proc. terenu biologicznie czynnego".
"Trwają prace nad uszczegółowieniem kwestii wyglądu placu zabaw, jego powierzchni i wyposażenia" – podaje resort.
Co do "racjonalnego ogrodzenia", zdarzają się przypadki stawiania ogrodzenia budynków znajdujących się blisko siebie, co znacznie wydłuża drogę mieszkańcom. Po zmianie mają pojawić się przerwy pomiędzy terenami, które "umożliwiają obejście osiedla w racjonalnym czasie".
Nowe przepisy mają również pozwolić na większewyciszenie mieszkań i domów. To zapewnić ma wymóg zbadania poziomu hałasu jeszcze przed oddaniem budynku do użytku.