INNPoland_avatar

UOKiK zajął się Amazonem. Zdziwisz się, jakie kurioza znaleźli w jego regulaminie

Konrad Bagiński

01 lutego 2023, 13:47 · 3 minuty czytania
"Zamów w ciągu 2 godzin, a my i tak nie dostarczymy" - tak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów drwi z oferty Amazona. Okazuje się, że kiedy płacimy za towar na tej platformie, wcale go nie kupujemy. A na dodatek może on fizycznie nie istnieć. Urzędnicy zajęli się już kuriozalnymi zapisami. Amazonowi grozi kara do 10 proc. obrotów.


UOKiK zajął się Amazonem. Zdziwisz się, jakie kurioza znaleźli w jego regulaminie

Konrad Bagiński
01 lutego 2023, 13:47 • 1 minuta czytania
"Zamów w ciągu 2 godzin, a my i tak nie dostarczymy" - tak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów drwi z oferty Amazona. Okazuje się, że kiedy płacimy za towar na tej platformie, wcale go nie kupujemy. A na dodatek może on fizycznie nie istnieć. Urzędnicy zajęli się już kuriozalnymi zapisami. Amazonowi grozi kara do 10 proc. obrotów.
Amazon mocno ściemnia w swoich obietnicach - uważa UOKiK INNPoland.pl
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Amazon kłamie w swoich ofertach – uważa Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
  • Stawia firmie zarzuty wprowadzania w błąd co do momentu zawarcia umowy sprzedaży i dostępności produktów
  • UOKiK uważa, że Amazon podaje nieprawdę co do terminów dostaw i uprawnień konsumentów
  • Spółce grozi kara do 10 proc. obrotu.

UOKiK ustalił, że złożenie zamówienia i otrzymanie jego potwierdzenia w serwisie Amazon.pl nie jest równoznaczne z zawarciem umowy sprzedaży. Co to więc jest? Zdaniem Amazona to jedynie oferta nabycia produktu ze strony konsumenta. Spółka uważa, że nie jest zobowiązana do dostarczenia towaru i może decydować o realizacji lub anulowaniu transakcji.

Kupiłeś? Amazon uważa, że nie

Co więcej - dla Amazona wiążąca jest dopiero informacja o faktycznej wysyłce i to, według przedsiębiorcy, stanowi właściwy moment zakupu towaru. Takie postanowienie znajduje się w warunkach sprzedaży oraz na ostatnim etapie procesu zakupowego na platformie. Zapoznanie się z nim utrudnia użycie szarej czcionki na białym tle i umieszczenie go na samym dole strony, co może wymagać przewinięcia ekranu.

UOKiK zajął się sprawą tych kontrowersyjnych zapisów jeszcze w 2021 roku. Teraz oświadczył, że stawia zarzuty. A te są poważne. UOKiK podkreśla, że to, co rzeczywiście przyciąga uwagę konsumentów, to kojarzące się z zakupem i zawarciem umowy, wyróżnione jaskrawym kolorem przyciski "Kup teraz" (na stronie produktu) lub "Przejdź do finalizacji zakupu" (po dodaniu do koszyka).

W ocenie Prezesa Urzędu takie sformułowania mogą sugerować, że zamawiając produkt dokonywany jest jego zakup, a do transakcji dochodzi od razu z chwilą zapłaty za towar.

Amazon potrafi sprzedać coś, czego nie ma

Na dodatek klient "kupuje" coś, czego fizycznie może nie być. UOKiK ustalił, że informacje prezentowane w serwisie w zakresie dostępności i dat dostaw produktów oferowanych przez Amazon EU SARL mogą nie być prawdziwe. Konsumenci składając zamówienie są przekonani, że zakupili produkt i że sprzedawca jest w jego posiadaniu.

Tymczasem produktów oznaczonych jako dostępne, bądź takich, przy których podano nawet określoną liczbę sztuk, może w rzeczywistości nie być w magazynie lub ich wysyłka może być niemożliwa do zrealizowania. Podobnie terminy wskazywane w komunikatach o dostawie – w danym dniu, przed daną datą, odliczanie „zamów w ciągu 2 godzin 34 minut” - są orientacyjne.

Konsumenci nie mają jednak możliwości dowiedzieć się o tym na etapie składania zamówienia bez zapoznania się z warunkami sprzedaży serwisu. Tylko tam zawarta została informacja o szacunkowym charakterze podawanych danych.

- Konsumenci podejmują decyzje zakupowe pod wpływem różnych czynników. Oprócz ceny, istotne jest, żeby produkt dotarł w oczekiwanym terminie, a sugerując się ofertą Amazona mogą być przekonani, że sklep im to zapewni. Mają prawo polegać na deklaracjach udzielanych im w serwisie i zakładać, że dostępne funkcje nie wprowadzają w błąd. Gdyby konsumenci wiedzieli, że złożenie zamówienia nie jest jeszcze zakupem, a dostępność produktów i podany czas dostaw są tylko szacunkowe, mogliby nie skorzystać z usług tego przedsiębiorcy – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Firma ukrywa informacje o zwrocie kosztów

Kolejną kwestią, o której konsumenci mogą nie być należycie informowani, są przysługujące im uprawnienia w związku z ofertą "Gwarancja Dostawy". Amazon stosuje ją dla wybranych produktów, przy których termin dostawy jest prezentowany wraz z informacją, w jakim czasie konsument powinien złożyć zamówienie.

W przypadku opóźnienia w dostarczeniu można zgłosić się do spółki i uzyskać zwrot kosztów poniesionych za dostawę. Informacje o tej usłudze i warunkach, które muszą zostać spełnione, dostępne są tylko na etapie podsumowania w kasie, o ile konsument zdecyduje się zapoznać z kolejnymi odnośnikami określającymi szczegóły dostawy. Jeśli tego nie zrobi, może nie zgłosić się po zwrot środków i ich nie otrzymać.

Informacja o "Gwarancji Dostawy" nie jest ponadto uwzględniona w potwierdzeniach, jakie otrzymuje konsument. W ocenie Prezesa Urzędu niezbędne informacje o przysługujących uprawnieniach powinny być przekazywane w sposób jasny i jednoznaczny oraz we właściwym czasie, czyli już w szczegółach produktu, tak aby umożliwić porównanie go z innymi opcjami zakupu.

Zdaniem UOKiK praktyki stosowane przez Amazon EU SARL z siedzibą w Luksemburgu mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Jeśli zarzuty się potwierdzą, spółce grozi kara do 10 proc. obrotu.

Czytaj także: https://innpoland.pl/189448,dlaczego-shopee-znika-z-polski-eksperci-wyjasniaja