Premier Morawiecki zapowiedział zmianę w uchwalonej już przez Sejm ustawie dotyczącej m.in. podatku od zbiórek. Zgodnie z tym prawem każda zbiórka pieniędzy, w tym wszystkie charytatywne, byłaby objęta 20-proc. podatkiem od kwoty powyżej 54180 zł. W organizacjach pomocowych zawrzało.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Premier zapowiedział zmianę kontrowersyjnych przepisów dotyczących zbiórek
Zgodnie z uchwaloną właśnie przez Sejm ustawą, w zasadzie każda zbiórka pieniędzy byłaby opodatkowana
Państwo zabierałoby nawet 20 proc. kwoty zebranej na cele charytatywne
– Wydałem już dyspozycję Ministerstwu Finansów, żeby niezwłocznie uściślili te kwestie. Organizacje pomocowe mogą być spokojne, że te rozwiązania w żaden sposób nie wpłyną na ich bardzo ważną aktywność – oświadczył premier Morawiecki w rozmowie z Interią. To jego reakcja na kontrowersyjną ustawę uchwaloną już przez Sejm.
Do sprawy odniósł się też Łukasz Schreiber, minister w rządzie Morawieckiego, mąż słynnej Marianny Schreiber. We wpisie na Facebooku wyjaśnił, że intencją PiS nie było opodatkowywanie zbiórek.
Przypomnijmy: najnowsza nowelizacja prawa w zakresie spadków i darowizn zakłada, że już od 1 lipca 2023 r., zostanie wprowadzony nowy podatek od zrzutek. Jeżeli wartość donacji przekazana przez wielu darczyńców jednemu organizatorowi, przekroczy łącznie kwotę 54 180 zł, wówczas beneficjent będzie musiał odprowadzić podatek w wysokości nawet 20 proc.
Sejm podczas prac nad tzw. "ustawą deregulacyjną", przyjął właśnie nowelizację prawa w zakresie spadków i darowizn. Zmiany podwyższają m.in. niskie od wielu lat progi darowizn wolnych od podatku dla poszczególnych grup obdarowanych. Ale 25 stycznia, podczas komisji nadzwyczajnej, parlamentarzyści wprowadzili bardzo kontrowersyjną poprawkę, która już następnego dnia została przyjęta przez Sejm.
Obdarowanym grozi wysoki podatek
Według uchwalonych zmian limity będą dotyczyć już nie tylko darowizn od pojedynczego darczyńcy (18 060 zł), ale też wpłat od wielu osób trzecich (54 180 zł). W przypadku przekroczenia powyższych progów obdarowani będą zobligowani do zapłaty podatku od spadku i darowizn, w wysokości 12 proc. do kwoty 11 128 zł, 16 proc. od wartości nadwyżki w przypadku darowizny o wartości w przedziale 11 128 zł do 22 256 zł oraz 20 proc. od nadwyżki ponad 22 256 zł otrzymanych donacji.
Na rynku finansowania społecznościowego dominują mniejszej wartości wpłaty, jednak z natury rzeczy jest ich wiele. W 2022 roku średnia wartość wpłat na platformie zrzutka.pl wynosiła 97,10 zł, podczas gdy w 2021 roku było to 79,4 zł. Na statystyczną zbiórkę zrzuca się od kilkudziesięciu do kilkuset osób, choć – jak pokazują dane zrzutka.pl – na jedną zrzutkę potrafi wpłacić nawet 220 398 darczyńców.
– Zarówno samą poprawkę, jak i tryb jej dodania w treści ustawy, oceniamy wyjątkowo krytycznie. Jej wprowadzenie uderzać będzie w istotę zjawiska crowdfundingu donacyjnego, opartego na masowych wpłatach o niewielkiej jednostkowej wysokości, które umożliwiają realizację celów, jakich nie dałoby się osiągnąć przy pomocy jednej lub kilku osób – mówi Tomasz Chołast, członek zarządu zrzutka.pl.
– Trzeba zauważyć, że ustalenie zbiorczego progu na kwotę 54 180 zł dla sumy darowizn od osób z trzeciej grupy podatkowej, czyli osób niespokrewnionych, które najczęściej przekazują wsparcie za pośrednictwem portali crowdfundingowych (np. w reakcji na materiał prasowy lub telewizyjny opisujący konkretną ludzką tragedię), uderzy w szczególności w zbiórki, których cel jest charytatywny i godny wsparcia. Takiej kwoty nie osiągają zazwyczaj prowadzone wśród znajomych zbiórki na np. prezent urodzinowy – dodaje.
Tłumaczy, że takie sumy gromadzą zazwyczaj zbiórki, których celem jest wsparcie charytatywne: odbudowa domu zniszczonego pożarem, specjalistyczna operacja czy drogie leczenie.
– To ludzkie dramaty, w których nie można liczyć na wsparcie od państwa, a finansowanie crowdfundingowe jest jedyną nadzieją – mówi Chołast.
Po co było to zamieszanie?
Zwraca też uwagę na niejasny cel wprowadzenia takiej poprawki. Z jednej strony, znacznie zwiększony zostanie próg, od którego jednostkowe darowizny od osób z trzeciego progu podatkowego nie będą podlegały opodatkowaniu. Umożliwi to na przykład otrzymywanie drogich prezentów do wartości 18 060 zł od osób obcych bez konieczności zapłaty podatku.
Z drugiej strony, wprowadza się zupełnie nowe rozwiązanie, które opodatkowuje łączną kwotę darowizn otrzymanych od wielu osób, niezależnie od ich jednostkowych wartości.
– Nie sposób zatem uciec od podejrzenia, że bardziej niż realizując cel fiskalny, ustawodawca z niewiadomych przyczyn działa tutaj w celu ograniczenia spontanicznych zjawisk opartych na ludzkiej dobroczynności – celem może być na przykład skierowanie tego typu zbiórek pod skrzydła fundacji, tak aby potrzebujący nie mieli możliwości szukania pomocy na własną rękę, tzn. bez ponoszenia kosztów administracyjnych wybranej fundacji lub, alternatywnie, bez płacenia wysokiego podatku – pisze Zrzutka.pl w komunikacie.
Dotychczasowe podatki od zrzutek
Obecnie obowiązujące przepisy w zakresie podatków od zbiórek organizowanych na platformach crowdfundingowych w Polsce powodują, że w większości przypadków nie ma konieczności odprowadzania żadnego podatku.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Rozliczenia z urzędem skarbowym wymagają jedynie wpłaty od darczyńców, którzy przekazali na daną zrzutkę pojedynczą kwotę o wartości ponad 5 308 zł, w przypadku grupy III, czyli osób trzecich (niespokrewnionych). Jednak w praktyce, właściwie bardzo rzadko zdarza się, żeby obdarowany musiał zapłacić podatek, gdyż jednostkowa wpłata nie przekracza zazwyczaj stu złotych.