Mocny alkohol w butelce o małej pojemności to małpka, na którą podatek nałożyło Ministerstwo Zdrowia. Polacy opłacają go od końca pierwszej fali pandemii, a więc od 2021 r. Połowę pieniędzy z niego dostaje NFZ, a połowę poszczególne jednostki samorządu terytorialnego. Podatek to mniej więcej 2 zł za 200 ml.
Ministerstwo Finansów co kwartał publikuje dane na temat tego, ile w której gminie wpływa pieniędzy z tego podatku. W czasie od stycznia do września 2022 r. rekord padł w Warszawie: były to 23,3 mln zł, a więc o 324 proc. więcej niż w 2021 r. Na kolejnych miejscach są: Wrocław, Poznań, Kraków, Łódź.
Czytaj także: Na alkoholu nie oszczędzamy. Polacy wydali na niego rekordową sumę
Najwięcej małpkowych alkoholi spożywa się w miejscowościach nadmorskich, co rodzi pewien problem przy analizie danych: liczba turystów jest tam o wiele większa niż mieszkańców. Dalsze wyliczenia pochodzą z serwisu Business Insider, który dokonał ich na podstawie danych Ministerstwa Finansów.
Okazuje się, że to w Rewalu była najwyższa opłata na mieszkańca. Wyniosła 216 zł, a to znaczy, że "każdy" mieszkaniec Rewala kupował co pięć dni dwie małpki (5,98 małpki na miesiąc). Następne są kolejno: Krynica Morska, Mielno, Dziwnów, gdzie miesięcznie przypadło:
W przypadku miejscowości górskich miesięcznie przypada:
A jak jest w "niewakacyjnych" miastach pow. 50 tys. ludności? Wśród rekordzistów miesięcznie przypada:
Najmniej małpek kupuje się w woj. mazowieckim:
W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o izbie wytrzeźwień, a konkretnie o tym, o ile więcej będzie kosztował w niej nocleg. Minister Zdrowia Niedzielski podpisał decyzję o podniesieniu opłaty z 343,54 zł na 393,01 zł.
Jak się jednak okazało, w Warszawie da się przenocować taniej, i to w o wiele lepszych warunkach. W niewielkiej odległości od centrum znajdziemy pokój jednoosobowy, za który zapłacimy trochę poniżej 200 zł. I to włącznie ze śniadaniem.