logo
Sieć sklepów monopolowych Duży Ben znalazła nowy sposób na obejście zakazu handlu. Bartlomiej Magierowski/East News
Reklama.
  • Sieć sklepów monopolowych Duży Ben znalazła nowy sposób na obejście zakazu handlu w niedziele.
  • Dzięki sprytnemu trikowi sieć sprzedaje alkohol w kasach samoobsługowych.
  • Metoda na razie nie została zakwestionowana przez organy państwowe.
  • Pracownik firmy ochroniarskiej przed salą sprzedaży, brak kasjerów, wstęp tylko dla osób pełnoletnich, konieczność korzystania przez klienta z kasy samoobsługowej i płacenia za zakupy kartą. Tak w największym skrócie wygląda nowy patent na obejście zakazu niedzielnego handlu.

    Jak pisze portal wiadomoscihandlowe.pl w taki właśnie sposób zaczęły funkcjonować w niedziele objęte tzw. zakazem handlu niektóre sklepy należącej do Grupy Eurocash sieci Duży Ben.

    Co w tym nowego? Duży Ben poszedł o krok dalej, niż na przykład Żabka. Sklepy Żabki mogą być otwarte w niedziele niehandlowe, jeśli za kasą stoi franczyzobiorca. Czyli właściciel sklepu. Jeśli go nie ma, Żabki można otworzyć, ale za kasą nikt nie może stać.

    Działają wtedy kasy samoobsługowe, w sklepie może być pracownik, ale nie wolno mu się angażować w proces sprzedaży. W ten sposób nie da się jednak sprzedawać np. alkoholu i papierosów. Sprawdzenie wieku klienta byłoby bowiem czynnością związaną ze sprzedażą.

    W niektórych sklepach Duży Ben problem ten rozwiązano przy pomocy ochroniarza, który wpuszcza do sklepu jedynie osoby pełnoletnie. Dokonują one zakupów w kasie samoobsługowej. Ochroniarz nie jest więc zaangażowany w sprzedaż. Wszystko wydaje się więc legalne.

    – Współpracujemy tylko z profesjonalnymi i koncesjonowanymi agencjami ochrony, które zapewniają nam ochronę fizyczną, monitoring oraz świadczą inne usługi związane z ochroną mienia. Wszyscy funkcjonariusze ochrony są zatrudnieni przez te firmy ochroniarskie – zapewnia w komentarzu dla portalu wiadomoscihandlowe.pl Michał Florkiewicz, dyrektor zarządzający sieci Duży Ben.

    Podkreśla, że ochroniarze pojawiający się w sklepach w niedziele nie są pracownikami Dużego Bena i "nigdy nie pełnią" funkcji kasjera. To zaś – jak piszą wiadomoscihandlowe.pl – zdarza się w Żabkach. Chodzi o to, że ludzie, którzy na co dzień stoją za kasą, w niedziele stają się ochroniarzami. Wystarczy, że przejdą specjalny kurs.

    A co z trzeźwością?

    Prawo wymaga, by alkohol był sprzedawany ludziom pełnoletnim i w miarę trzeźwym. Zabronione jest sprzedawanie napojów wyskokowych "osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości". To w sklepach Duży Ben również zadanie ochroniarza.

    - Funkcjonariusz ochrony, zgodnie z regulaminem działania sklepu, jest zobowiązany do weryfikacji wieku i trzeźwości klientów przed wejściem na teren sklepu oraz do chronienia mienia sklepu. Cały proces sprzedaży, od wyboru produktu na półce po finalizację transakcji, odbywa się bez pomocy funkcjonariusza ochrony - zapewnia Michał Florkiewicz w odpowiedzi na pytania portalu wiadomoscihandlowe.pl.

    Portal zwraca uwagę na sprytny trik. Ochroniarz wedle regulaminu wykonuje te wszystkie czynności przed wejściem do sklepu. W ten sposób sieć odsuwa od siebie podejrzenia, że czynności wykonywane przez ochronę mają jakiś związek ze sprzedażą.

    Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

    Jak piszą wiadomoscihandlowe.pl Duży Ben podejmuje jednak ryzyko. Według Państwowej Inspekcji Pracy czynnościami związanymi ze sprzedażą i zabronionymi w niedziele są na przykład sprawdzenie zabezpieczeń i włączenie alarmu po zamknięciu. Ochrona musi więc bardzo się pilnować, by przypadkiem nie zrobić czegoś, co teoretycznie jest zabronione.

    Czytaj także: