"13-ta i 14-ta emerytura stanowi przychód, który podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym na ogólnych zasadach według skali podatkowej. Ustawa PIT nie przewiduje 'stałego' zwolnienia od podatku 13-tej i 14-tej emerytury" – wyjaśnił wiceminister Artur Soboń w odpowiedzi na interpelację posła KO, Michała Jarosa.
Dla wielu emerytów ta wiadomość może być zaskakująca. W końcu w zeszłym roku ich dodatkowe świadczenia były zwolnione z opodatkowania. Soboń wyjaśnił, z czego wynikało to "łagodne" potraktowanie 13. i 14. emerytur w 2022 r. przez fiskusa.
Stało się tak "ze względu na wyjątkową sytuację (...), wywołaną agresją Rosji na Ukrainę, i w efekcie skokowy wzrost cen energii, który spowodował wzrost cen innych produktów".
Jak podkreśla Artur Soboń, w uwarunkowaniach podatkowych obowiązujących od 2022 r. osoba otrzymująca wyłącznie emeryturę lub rentę w wysokości do 2 500 zł średniomiesięcznie nie zapłaciła podatku dochodowego.
"W efekcie w 2023 r. osoba otrzymująca wyłącznie emeryturę minimalną w wysokości 1 588,44 zł (od marca 2023 r.) zapłaci 0 zł podatku. Również wypłata 13-tej i 14-tej emerytury nie spowodują konieczności zapłaty podatku, ponieważ osoba ta na rozliczeniu rocznym wciąż nie przekroczy kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. rocznie" – czytamy.
Oznacza to, że podatek od trzynastej i czternastej emerytury zapłacą ci emeryci, którzy miesięcznie pobierają świadczenie w kwocie większej niż 2500 zł.
Jak pisaliśmy w INNPoland, rząd obiecał emerytom trzynastki, a pieniędzy szuka w ostatniej chwili. Okazuje się, że musi pożyczyć 5 mld zł, aby wypłacić seniorom dodatki.
Czytaj także: https://innpoland.pl/191930,trzynasta-emerytura-rzad-musi-pozyczyc-pieniadze-z-funduszuW poniedziałek 13 marca w Wykazie Prac Legislacyjnych pojawiła się zapowiedź projektu rozporządzenia w sprawie wykorzystania środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej w 2023 r.
Dokument wskazuje, że właśnie z tego źródła rząd ma wziąć pieniądze na wypłatę trzynastek. Pożyczka będzie wynosiła 5 mld zł.
Fundusz Rezerwy Demograficznej został stworzony, aby zabezpieczyć emerytury w przyszłości, jeśli okazałoby się, że wpływy ze składek nie wystarczą na ich pokrycie. Pożyczkę, która popłynie z tego źródła do Funduszu Solidarnościowego, trzeba będzie spłacić dopiero w 2037 r.