Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen z Konfederacji straszą, że Unia Europejska przygotowuje zakaz montowania pomp ciepła. – Zaczyna mnie nudzić ciągłe mówienie, czego znowu chce nam zakazać Unia Europejska – mówi Mentzen. Obaj politycy mijają się z prawdą. Ulubione źródło ciepła Polaków nie jest zagrożone.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Politycy Konfederacji straszą, że Unia Europejska zakaże pomp ciepła.
To nieprawda, UE nie zakazuje używania czy sprzedawania pomp ciepła.
Nowe pompy ciepła mają mieć jedynie mniej szkodzący środowisku czynnik chłodniczy.
W jednym z odcinków programu "Bosak & Mentzen" na kanale YouTube Konfederacji, dwaj politycy poruszyli kilka aktualnych tematów. Twierdzą m.in., że Unia Europejska przygotowuje "zakaz pomp ciepła".
"Pompy ciepła też nie są bezpieczne, bowiem komisja środowiska Parlamentu Europejskiego proponuje całkowity zakaz tych gazów, które są używane jako gazy, jako czynnik chłodzący w siedemdziesięciu procentach pomp ciepła, które są obecne na rynku. No i pomysł rozporządzenia jest taki, żeby ich po prostu całkowicie zakazać" – wtóruje mu Bosak.
"Mamy mieć nowelizację rozporządzenia dotyczącego gazów fluorowanych i nielegalne staną się za kilka lat, chyba już od roku 2026 – nie uwierzycie – pompy ciepła!" – mówi Mentzen w nagraniu.
Faktycznie nie ma w co wierzyć
Obaj politycy dość mocno rozjechali się z rzeczywistością. Ich tezy prostuje branża oraz unijne instytucje.
Na plotki o zakazie pomp ciepła zareagowała m.in. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła. Jak zapewnia Paweł Lachman, prezes PORT PC, zmiany w unijnym rozporządzeniu f-gazowym nie wpłyną na serwis pomp ciepła sprzedawanych obecnie czy w najbliższych latach.
"Wszystkie zakazy serwisowania planowane w ramach nowelizacji rozporządzenia f-gazowego dotyczą innych grup urządzeń chłodniczych lub czynników chłodniczych, które nie są stosowane w pompach ciepła w Polsce" - tłumaczy organizacja.
Paweł Lachman podkreśla również, że zmiany przepisów rozporządzenia nie powinny wpłynąć na już zaplanowane budowy nowych fabryk pomp ciepła. "Większość europejskich producentów tych urządzeń, budujących w Europie duże i megafabryki, w tym dwie w Polsce, jest bowiem przygotowana na wprowadzenie naturalnych czynników chłodniczych, które zastąpią gazy fluorowane (f-gazy)" - pisze PORT PC.
Organizacja dodaje, że do zmian świetnie są też przygotowani polscy producenci pomp ciepła typu powietrze-woda ‒ większość z nich już stosuje w swoich urządzeniach naturalny czynnik chłodniczy R-290 (propan), który nie jest f-gazem. Przejście na naturalne czynniki chłodnicze pozostaje jednak wyzwaniem technicznym dla producentów gruntowych pomp ciepła (również polskich).
W związku z tym PORT PC opowiada się za przesunięciem o kilka lat terminów, w których ‒ zgodnie z propozycją nowelizacji rozporządzenia f-gazowego – zaczęłyby obowiązywać zakazy stosowania w nowych urządzeniach niektórych f-gazowych czynników chłodniczych.
UE: nikt nie zakazuje pomp ciepła
Serwis TVN24.pl zapytał o sprawę biuro prasowe Parlamentu Europejskiego. To tłumaczy, że sytuacja dotyczy tylko gazów w nowych pompach ciepła. Po prostu muszą one zawierać mniej szkodliwe substancje.
"Rozporządzenie będzie miało wpływ na nowe produkty, które będą sprzedawane – te nie będą mogły zawierać f-gazów. Ale to, co już jest zainstalowane, nie musi być wymieniane. Jeśli obieg czynnika chłodniczego zepsuje się w przyszłości, powiedzmy za ponad 20 lat później (...) - tak w teorii będą musiały być wymienione, ponieważ f-gazy nie będą już dostępne" - tak brzmi odpowiedź na pytanie o zakaz pomp ciepła.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Produkty już zainstalowane (zawierające F-gazy) mogą być nadal serwisowane w okresie ich użytkowania – cóż, przynajmniej do 2050 roku, kiedy to proponuje się całkowite wycofanie sprzedaży f-gazów (ta sama logika dotyczy wszystkich innych produktów)" – pisze biuro prasowe PE.