Po raz pierwszy w historii państwo polskie oddało więcej nadpłaconego podatku, niż ściągnęło. Wszystko jest efektem chaosu wprowadzonego przez Polski Ład i faktu, że przez wiele miesięcy płaciliśmy zbyt wysokie zaliczki na podatek dochodowy. Teraz do nas wracają, ale przez inflację są o wiele mniej warte.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ujemne dochody z podatku PIT – to przydarzyło się Polsce po raz pierwszy w historii
Państwo oddało w marcu więcej pieniędzy, niż ściągnęło
To efekt zamieszania z Polskim Ładem; przez kilka miesięcy płaciliśmy zbyt wysokie zaliczki na podatek dochodowy
W minionym miesiącu państwo polskie miało ujemne dochody z podatkuPIT, co wydarzyło się po raz pierwszy w historii – piszą na Twitterze eksperci z Analizy Pekao. Saldo wyniosło ok. 2,9 mld zł na minusie.
To sytuacja bez precedensu. Służby skarbowewięcej pieniędzy zwróciły Polakom, niż od nich otrzymały (w ramach rozliczenia PIT).
Jak to się stało, że państwo zwraca podatki?
Taki skutek przyniosły zawirowania podatkowe z 2022 r. związane z reformami nazwanymi przez rząd "Polskim Ładem". Najpierw wprowadzono Polski Ład, później powiedziano, by nie stosować Polskiego Ładu, tylko przepisy z 2021 roku. A później, w ciągu roku, wprowadzono Polski Ład 2.0. Jeszcze później powiedziano, że część przepisów można zastosować wybiórczo, dlatego podatnicy poczuli się zagubieni.
Główną ideą polskiego ładu, która ma znaczenie dla podatników, było obniżenie głównej stawki podatkowej z 17 na 12 procent. To sporo. Ale jednocześnie wprowadzono niemożliwą do odliczenia od podatku składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Tę ustalono na poziomie 9 procent.
Co to oznacza w praktyce? Do 12 proc. podstawy opodatkowania musimy doliczyć 9 proc. składki zdrowotnej, więc summa summarum jest to 21 proc. A w drugim progu ze składką zdrowotną robi się już 41 proc. (32 proc. + 9 proc.).
Ale finalnie podatek od osób fizycznych został obniżony z 17 na 12 procent. Zmiana zadziałała wstecz. To zaś oznaczało, że przez pierwsze pół roku oddawaliśmy fiskusowi zbyt duże zaliczki na podatek dochodowy. Teraz do nas wracają.
– Poprawiliśmy los całej szeroko rozumianej klasy średniej – powiedział premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu ze swoimi sympatykami w podwarszawskich Ząbkach. Wraz z szefową resortu zachwalali reformę podatkową za rządów PiS. Dowodem jej skuteczności mają być właśnie zwroty podatku PIT
Faktem jest, że tegoroczne zwroty będą wyższe niż w poprzednich latach: szacuje, że co najmniej 15 mln podatników otrzyma w sumie co najmniej 18 mld zł.
Musimy jednak pamiętać, że to pieniądze, które kilkanaście miesięcy temu zostały pobrane i dopiero teraz są oddawane. Biorąc pod uwagę, że rok temu za te pieniądze mogliśmy kupić więcej, to realnie tracimy. Wysoka inflacja zjada zwrot podatku.
Rośnie deficyt budżetowy
Równocześnie resort finansów poinformował, że deficyt w budżecie państwa wyniósł po marcu 12,03 mld zł. W lutym wynosił on jedynie 47,4 mln zł. Z nowych szacunkowych danych resortu nt. budżetu państwa wynika, że w pierwszym kwartale roku dochody wyniosły 124,7 mld zł (wzrost rok do roku o 3,8 proc.), wydatki - 136,7 mld zł (wzrost o 13,6 proc.), a deficyt - 12 mld zł wobec 0,3 mld zł deficytu w okresie styczeń - marzec 2022 r.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Ministerstwo Finansów podkreśla jednak, że deficyt budżetu państwa po pierwszym kwartale 2023 roku jest zbliżony do zakładanej prognozy realizacji budżetu. Ten skok nie więc zaskoczeniem. I jest rzecz jasna związany w głównej mierze ze zwrotami nadpłaconego podatku.