Holender pozbawiony władzy w nogach znów chodzi. Eksperymentalne implanty pozwalają mu sterować kończynami z pomocą samych myśli. Prototyp potrzebuje jeszcze wiele usprawnień, ale jest obiecującą technologią w rehabilitacji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gert Jan-Oskam, czterdziestoletni holender, od dwunastu lat był sparaliżowany na skutek uszkodzenia kręgów w wypadku rowerowym. W 2021 roku przeszedł operację wszczepienia eksperymentalnych implantów do czaszki i podstawy kręgosłupa. Sensory doczepione do głowy nie są eleganckie, ale dzięki nim znów uczy się chodzić.
Pięciocentymetrowe otwory w czaszce
Elektronika bezprzewodowo transmituje sygnały z mózgu Gerta do mięśni w kończynach. Na obwód składają się dwa implanty o średnicy pięciu centymetrów pod czaszką i drugie urządzenie w kręgosłupie. Urządzenie określane jest "cyfrowym mostem"
By chodzić, holender potrzebuje dwóch sensorów na głowie. One przechwytują sygnały z mózgu i przekazują bezprzewodowo do kręgosłupa, co algorytm w drugim wszczepie tłumaczy na polecenia dla nerwów.
Rehabilitacja
Na filmie widzimy, jak pacjent się porusza. Gert potrzebuje wciąż wózka, ale patrząc na jego ruchy ciężko domyślić się, że nie był w stanie chodzić przez tyle lat. Rehabilitację przechodził od dekady i nowe urządzenie przyniosło efekty.
– Dziesięć lat ćwiczeń, by wstać i napić się piwa z kumplem – mówi dla BBC News, zauważając, jak mało ludzi zdaje sobie sprawę, jak pewne proste rzeczy są luksusem.
Wolne tempo rehabilitacji wynika z prototypowej natury urządzenia. Nie jest ono w stanie działać ciągle, najwyżej kilka godzin dziennie i wykorzystywane jest jako narzędzie rehabilitacyjne, a nie całkowita proteza.
Gert-Jan i inni pacjenci stosujący podobne rozwiązania odzyskują część funkcji mięśni nawet gdy implanty są w stanie spoczynku. Z użyciem tej samej technologii inny pacjent, Włoch Michael Roccati, odzyskał sprawność mięśni na tyle, że może samodzielnie poruszać się o kulach. Sam siebie opisuje jako "cyborga".
Ograniczenia prototypu
Sprzęt nie jest elegancki z wyglądu, jest dopiero w początkowej fazie rozwoju i minie jeszcze wiele lat, nim stanie się powszechnie dostępny dla sparaliżowanych pacjentów.
Szczegółowe dane dostępne są w artykule opublikowanym w Nature. Szwajcarski zespół stojący za eksperymentalną terapią planuje miniaturyzację implantów i odbiornika.
Technologia zwiększa dostępność
Oprócz rewolucyjnych rozwiązań w medycynie, giganci technologiczni wprowadzają do swoich urządzeń coraz więcej aplikacji ułatwiających niepełnosprawnym funkcjonowanie. Niedawno pisałem o kontrolerze od Google.
Czytaj także:
Zamiast myszki – kamerka internetowa. Oprogramowanie na komputerze z pomocą AI śledzi ruchy użytkownika, łącznie 468 punktów na twarzy. Możemy do jakiegoś ruchu przypisać dowolne funkcje normalnej myszki i klawiatury. Ruchy brwi mogą otwierać na okna, a przeciwnika w grze będziemy mogli pokonać, np. pokazując mu język. To przełomowy program dla osób niepełnosprawnych.