Galaktyka Wiatraczek (z ang. Pinwheel), znana też jako Messier 101, jest stosunkowo blisko nas. Co oznacza ponad 20 milionów lat świetlnych. Jej kolosalny rozmiar i jasność ułatwiają podglądanie tego sąsiada, który zachwycił nowym wydarzeniem - supernową.
Eksplozja jest punktem na niebie, którego nie widać gołym okiem. Jest jednak dość jasna, by wykryć ją zwykłymi teleskopami, które można postawić w ogródku. Nim zniknie, będzie widoczna przez kilka miesięcy. Eksplozję ochrzczono SN 2023ixf.
Astronom Koichi Itagaki zidentyfikował wydarzenie jako supernową typu II, czyli pochodzącą z zapadnięcia się jądra masywnej gwiazdy, osiem razy większej od naszego Słońca.
W 2011 w Wiatraczku również można było zaobserwować eksplozję, SN 2011fe.
Jeśli nie posiadacie teleskopów albo nie dopisuje pogoda, z pomocą przychodzi Internet. The Virtual Telescope Project oferował oglądanie na żywo supernowej z pomocą zautomatyzowanych teleskopów. Nagranie zostało potem udostępnione na YouTube. Oprócz tego na ich stronie znajdziecie zdjęcia z regionu.
Ci, co sami chcą spojrzeć w górę, powinni celować w końcówkę Wielkiego Wozu, jego koniec stanowi bardzo jasna Alkaida i para Mizar z Alcorem. Według mapy NASA Messier 101 znajduje się niedaleko duetu.
Wiatraczek jest popularny wśród obserwatorów nocnego nieba. Posiada kilka specyficznych właściwości, czyniących go idealnym do podglądania: jest blisko, jest wielki jak dwie Drogi Mleczne (170 tys. lat świetlnych szerokości) i zawiera tryliard gwiazd. Te cechy nadały galaktyce przydomek "kosmicznej wyspy".
To nie koniec atrakcji. Spiralne ramiona galaktyk zawierają duże obszary nebul, w których rodzą się nowe gwiazdy. To kosmiczne żłobki pełne kolosalnych chmur wodoru, z których powstają zbiorowiska rozgrzanych, błękitnych gwiezdnych noworodków.
Galaktykę odkrył w 1781 roku Pierre Méchain, jeden z kolegów astronoma Charlesa Messiera. Messier znany jest ze swojego katalogu najjaśniejszych obiektów na niebie, które w jego czasach były możliwe do wykrycia. Stworzył on pierwszy taki rejestr.
Charles był poszukiwaczem komet. Wprowadził rozróżnienie na mgławice i gromady gwiazd (wcześniej wszystkie rozmyte obiekty na niebie były traktowane jednoznacznie), aby ułatwić sobie poszukiwanie interesujących go obiektów. Stał się jednak bardziej znany z katalogu niż z reszty odkryć.
Kosmos jest ciągłym show, na które nie potrzebujemy biletów. O obserwacji Wenus pisała u nas Maria Glinka.
Jak donosi portal astronomiczny dracull.kill.pl, druga pod względem odległości od Słońca planeta Układu Słonecznego co siedem miesięcy przez kilka tygodni zamienia się w najjaśniejszy punkt na zachodnim niebie. Wówczas świeci aż dwadzieścia razy mocniej niż najjaśniejsza i jedna z najbliższych gwiazd południowego nieba – Syriusz.