Z jednej strony niby wszyscy wiemy, że ceny w Niemczech są wyższe, niż w Polsce. Jednak co jakiś czas dowiadujemy się, że wiele towarów u naszych zachodnich sąsiadów jest tańszych, niż u nas. Aby raz na zawsze rozwiać wątpliwości, niemieccy dziennikarze wybrali się na zakupy i porównali ceny.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obecnie zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, ceny wielu towarów zmieniła inflacja i rynkowe zawirowania. Aby bezpośrednio porównać ceny w obu krajach, na zakupy ruszyli dziennikarze z redakcji "Deutsche Welle".
Wybrali się do dwóch sklepów Lidla, jednego w Bonn, drugiego w Warszawie. Kupowali to samo lub prawie to samo.
"Do naszych koszyków trafiło kilka podstawowych produktów. Były to: bułka kajzerka, chleb tostowy pełnoziarnisty, mleko, woda mineralna gazowana, olej słonecznikowy, masło, cukier, mąka, jajka, wędlina z indyka, ser Gouda i makaron spaghetti. Z owoców wybraliśmy jabłka, banany i truskawki, a z warzyw – ogórek i pomidory" – opisują dziennikarze.
Natrafili na kilka drobnych problemów. Na przykład w Niemczech jaja bio są pakowane po 6 sztuk, w Polsce po 8. Sześć pakowanych jabłek w niemieckim sklepie ważyło mniej niż 6 standardowych polskich jabłek. Ale te drobiazgi nie zaburzyły dziennikarskiego badania.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
"Za 17 produktów zapłaciliśmy w Polsce 89,33 zł, a w Niemczech 22,37 euro. Po odjęciu kaucji za butelkę (0,25 euro) i uwzględnieniu kursu euro z 7 czerwca (4,47 zł) wyszło nam 98,88 zł. Różnica między zakupami w obu krajach wyniosła zatem 9,55 zł" – podsumowuje DW.
Wynik nie zaskakuje, skoro w Niemczech jest drożej, prawda? Jest kilka dużych "ale". Jak przypomina DW, zarobki w obu krajach są bardzo różne. W Polsce minimalna stawka godzinowa to 22,80 zł (od lipca wzrośnie do 23,50 zł), z kolei w Niemczech – 12 euro, co w przeliczeniu na polską walutę daje prawie 54 zł, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w Polsce.
Średnie miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosi obecnie 7124 zł brutto, w Niemczech zaś – około 4100 euro, czyli 18 327 zł. W Polsce ostatni odczyt inflacji wskazał 14,7 proc., w Niemczech mieli połowę tego - 7,2 proc.
Co było tańsze, a co droższe?
Dziennikarze zauważają, że w Polsce mamy dużo tańsze pieczywo. Bułka kajzerka kosztowała 0,33 zł, a w Niemczech po przeliczeniu na złotówki – 0,85. Chleb tostowy pełnoziarnisty kosztował odpowiednio 3,57 i 5,32 zł.
Świeże mleko w butelce było prawie o połowę tańsze (3,19 zł w Polsce i 6,03 zł w Niemczech). Tańsze było też masło, truskawki (14 zł w Polsce, 21 zł w Niemczech) czy jabłka.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Niemal w tej samej cenie w Warszawie i Bonn były duża butelka wody gazowanej i olej słonecznikowy. Taniej w niemieckim Lidlu można za to kupić wędlinę z indyka i makaron spaghetti (był w promocyjnej cenie). O prawie 2 zł taniej wypadł kilogram bananów, a o prawie 4,50 zł – kilogram pomidorów kiściowych" – podlicza DW.