INNPoland_avatar

Idziesz na jagody? Jeśli będziesz je zbierał w taki sposób, na pewno dostaniesz mandat

Konrad Bagiński

19 czerwca 2023, 15:04 · 2 minuty czytania
Prosta zdawałoby się sprawa jak wycieczka do lasu na jagody albo grzyby może stać się koszmarem. Niewiele osób wie, że może dostać srogi mandat. Okazji jest sporo, o ile nie przestrzega się kilku prostych zasad. Jak można narazić się na mandat przy zbieraniu jagód lub grzybów?


Idziesz na jagody? Jeśli będziesz je zbierał w taki sposób, na pewno dostaniesz mandat

Konrad Bagiński
19 czerwca 2023, 15:04 • 1 minuta czytania
Prosta zdawałoby się sprawa jak wycieczka do lasu na jagody albo grzyby może stać się koszmarem. Niewiele osób wie, że może dostać srogi mandat. Okazji jest sporo, o ile nie przestrzega się kilku prostych zasad. Jak można narazić się na mandat przy zbieraniu jagód lub grzybów?
Bez atestu od sanepidu nie wolno handlować własnoręcznie zebranymi jagodami i innymi owocami leśnego runa. Piotr Kamionka/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Na mandaty najbardziej narażeni są sprzedawcy jagód i grzybów. W Polsce bez atestu z sanepidu nie wolno handlować m.in. jagodami, poziomkami czy malinami. Co istotne, atest wydawany jest w sanepidzie od ręki i bezpłatnie. Mimo to, przedstawiciele sanepidu twierdzą, że od lat praktycznie nikt się nie zgłasza po atesty.


Taki sam atest trzeba mieć, jeśli chcemy sprzedawać inne leśne specjały: świeże lub suszone grzyby. Każdy, kto zbiera w celach zarobkowych runo leśne (do obiegu można wprowadzić tylko 40 dopuszczonych gatunków grzybów), ma obowiązek przed sprzedaniem grzybów pokazać je grzyboznawcy lub klasyfikatorowi w sanepidzie i uzyskać stosowny certyfikat.

"Grzyby świeże, rosnące w warunkach naturalnych oraz grzyby suszone pozyskiwane z grzybów rosnących w warunkach naturalnych mogą być oferowane konsumentowi finalnemu wyłącznie w placówkach handlowych lub na targowiskach pod warunkiem uzyskania atestu na grzyby świeże lub atestu na grzyby suszone" – przypomina sanepid.

Nietrudno się domyślić, że za przepisami stoi troska o bezpieczeństwo konsumentów. Brak wpisu grozi mandatem od 1000 do 5000 złotych.

Bez pozwoleń i podatków

Warto przy tym zauważyć, że Polska ma bardzo liberalne przepisy dotyczące zbierania owoców runa leśnego. Nie ma u nas żadnych limitów, ani płatnych pozwoleń, które obowiązują w wielu innych państwach Europy. Grzyby i jagody można zbierać do woli. Oczywiście jeżeli ktoś zbiera runo leśne wyłącznie na własne potrzeby, nie musi się rejestrować.

A jeśli chce sprzedawać, wystarczy wizyta w sanepidzie. Co więcej: zyski ze sprzedaży własnoręcznie zebranych jagód czy grzybów nie polegają opodatkowaniu.

Czego jeszcze nie wolno?

Ogólne zakazy dotyczące zbierania grzybów stanowią, że runo leśne musi zostać nienaruszone na obszarach ochrony ścisłej, w ostojach zwierząt i w drzewostanach młodszych o wysokości nie przekraczającej 4 m. Nie wolno też zbierać grzybów czy jagód na wojskowych poligonach.

Niedozwolone jest zbieranie runa leśnego w parkach narodowych. W niektórych (np. w Borach Tucholskich) wyznaczono jednak rejony, w których zbieranie grzybów jest dopuszczalne.

W ustawie o lasach jest natomiast zapis, który zakazuje m.in. "niszczenia grzybów i grzybni" oraz ściółki leśnej. Grozi za to mandat do 500 złotych. Samo zerwanie i zabranie grzyba z zamiarem jego zjedzenia lub sprzedania wykroczeniem nie jest. Kara grozi wtedy, gdy grzyby czy runo są celowo niszczone.

Do lasu nie wolno też wjeżdżać samochodem. Poruszać się nim można tylko po drogach publicznych i korzystać z sieci parkingów. Drogi leśne można użytkować jedynie wtedy, gdy są odpowiednio oznaczone.