Google wystartowało z nową serią reklamową dla serii telefonów Pixel. #BestPhonesForever to komediowa seria krótkich filmów, w których występuje Google Pixel i iPhone, w “zagrali w nich” asystenci głosowi z urządzeń. Niektórzy uważają, że materiały mijają się z prawdą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Korporacje potrafią zajadle walczyć o klientów. A może by tak ich przedstawiciele usiedli na huśtawkach i pojechali na wspólne wakacje? Spece od reklamy Google spróbowali z tym pomysłem, aby wyśmiać Apple. W reklamie zamiast prezesów występują… smartfony – Pixel i iPhone. Odgrywane przez swoich asystentów głosowych, flagowce występują w serii krótkich reklam, które promowane są hasłem #BestPhonesForever.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Google uciera nosa Apple
Reklamy mają charakter żartobliwy, który w komentarzach pod nim bywa określany jako "przyjazny". Zgodzę się, że dialogi są napisane w sposób sympatyczny i uśmiałem się zdrowo, ale nie śpieszę się oceniać materiałów jako nawet "koleżeńskich". Na pierwszym iPhone 14 wypada na materiałach jako przestarzały, który ledwo funkcjonuje w obecnych czasach i może tylko wspominać z tęsknotą milionowe kolejki do swojej premiery.
Na drugim materiale telefony oglądają gwiazdy. Podczas gdy Pixel robi to bez problemu własną kamerą, iPhone ma problem ze wzrokiem i próbuje sobie nieudolnie pomóc fleszem.
"Czy ty wysyłasz sygnały do obcych?" pyta zdumiony Pixel.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Pojawia się też czasu działania iPhone. Na pierwszym materiale flagowiec Apple pada, nim się skończy film. Na innym zaś zasilanie jest w roli głównej, gdy Pixel rzuca się ratować towarzysza swoją funkcją użycia baterii jako ładowarki bezprzewodowej.
Mamy jeszcze, w chwili pisania tekstu, nagrania o tym jak Google Pixel ma wbudowany VPN i jak mu iPhone zazdrości, zestresowane w publicznym Wi-Fi, oraz szok produktu Apple, wywołany konkurencyjnym modelem z rozkładanym ekranem. Jako dodatek jest dostępna również "czołówka" w shortach YouTube, stylizowana na napisy początkowe z starego sitcomu.
Czy to zdrowa konkurencja?
Niektórzy użytkownicy mają wątpliwości, czy te reklamy są sprawiedliwe. Zauważają np. że funkcje zdjęć w iPhone wcale nie są gorsze od Pixela, mimo że drugi telefon oferował dyskretne retuszowanie ich dla towarzysza. Jeden użytkownik zwraca uwagę, że aplikacje Google lepiej działają pod iOS niż na samych Pixelach, a o apkach nie ma słowa w filmach.
Nie da się też ukryć, że są to materiały nastawione na odciągnięcie konsumentów Apple od technologicznej szarlotki iPhone. Nie występują tu inne sprzęty, a równie dużo co o zaletach Pixeli mówi się o przestarzałej ofercie sadowników.
Co na to samo Google? Na oficjalnym koncie Made By Google odpisuje w komentarzach użytkowników. "Nie ma tu nic oprócz przyjacielskości" - odpowiada w komentarzu pytającym o cięty dowcip reklam.
Nie ma jeszcze żadnego oświadczenia od Apple. Taka forma reklamy nie jest też niczym nowym. Apple wypuściło reklamy w której krytykowało praktyki bezpieczeństwa u konkurencji, w tym Google, chociaż nie ograniczało się przy tym tylko do jednego rywala. Google zaś w 2022 prowadziło kampanię #GetTheMessage wymierzoną w jabłko, aby ułatwić komunikację między telefonami przez aplikacje.