"Rząd PiS dołoży do budowy nowego stadionu drużyny Niebieskich 50 proc. kosztu inwestycji, czyli ok. 100 mln zł". Te słowa premiera Morawieckiego z kwietnia 2023 roku dotyczą Ruchu Chorzów. Teraz okazuje się, że to nierealne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pod koniec kwietnia tego roku serca kibiców Ruchu Chorzów zabiły mocniej. Jeszcze mocniej, bo ich drużyna po sześciu latach wróciła do PKO Ekstraklasy. Przez ten czas klub dosłownie walczył o przetrwanie. Spadł nawet do III ligi, ale podniósł się i ponownie wbił do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Po tym wyczynie premier Morawiecki obiecał Ruchowi 100 mln zł na nowy stadion. Stary jest już bardzo stary, został zbudowany w 1935 roku. Nie odpowiada nowoczesnym wymogom i meczów Ekstraklasy po prostu nie da się na nim rozgrywać. Ruchowi udało się znaleźć obiekt zastępczy i swoje mecze będzie rozgrywał na Stadionie Miejskim w Gliwicach.
Obietnica Morawieckiego była bardzo konkretna. "Rząd PiS dołoży do budowy nowego stadionu drużyny Niebieskich 50 proc. kosztu inwestycji, czyli ok. 100 mln zł". Tę deklarację do dziś można odnaleźć na jego profilu na Facebooku.
Obietnica Morawieckiego nie ma pokrycia
Jak czytamy w regionalnym portalu slazag.pl, samorząd Chorzowa nie tylko nie dostał przelewu, ale będzie się musiał ubiegać o obiecane pieniądze... w konkursie Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz możesz w nim oglądać naszą istotną społecznie debatę na temat rzucania palenia. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
– Poza ustnym zapewnieniem gwarancji nie ma żadnej. Wniosek oceni komisja przy Ministerstwie Sportu i Turystyki – podkreślił w Radiu Piekary Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.
To nie wszystko. Jak pisze slazag.pl, w tym konkursie MSiT do podziału jest łącznie 140 milionów złotych. Jeśli więc Ruch Chorzów, po decyzji komisji, dostałby 100 milionów, to dla pozostałych klubów zostałoby naprawdę niewiele.
Dlaczego Morawiecki tak interesuje się Ruchem Chorzów?
Odpowiedź na to pytanie może być zawarta w słynnym wpisie premiera. Ruch ma ponoć mnóstwo kibiców, więcej ma tylko warszawska Legia. To tłumaczy nagłe zainteresowanie Morawieckiego tym klubem. Sporo zresztą namieszał już kilka miesięcy temu, gdy Ruch miała grać w ramach I ligi z krakowską Wisłą.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Morawiecki usilnie promował pomysł rozegrania tego meczu na Stadionie Śląskim w Chorzowie. To olbrzymi obiekt, na którym grywała reprezentacja. Jeszcze na kilka dni przed meczem zapewniał, że jest szansa na organizację tego meczu na Stadionie Śląskim.
"Stadion Śląski, którego właścicielem jest Marszałek Chełstowski, nie był w stanie zabezpieczyć obiektu, strony nie doszły do porozumienia" - napisał szef rządu. Zwrócił się wtedy do marszałka województwa śląskiego, żeby ten "nie blokował działań państwa" – pisał na Twitterze.
"Nie kłam! Dam ci krótką lekcję. Stadion Śląski to spółka zgodnie z Kodeksem Spółek Handlowych. To zarząd spółki prowadzi negocjacje, nikt tutaj ręcznie nie wpływa na decyzje zarządów. Tak jak u was. W końcu interesujesz się sprawami Śląska? Choć dawno Ciebie tutaj nie było" – napisał w odpowiedzi marszałek Chełstowski, również na Twitterze.
Ile będzie kosztował stadion Ruchu Chorzów?
Budowa obiektu pochłonie ćwierć miliarda złotych. Jednak rada miejska Chorzowa w wieloletniej prognozie finansowej zapisała na ten cel ponad 395 mln złotych. Stadion będzie budowany na kredyt, stąd różnica w kwotach.