Korek na siedem kilometrów sparaliżował w sobotę Rzeszów. To efekt akcji influencera znanego jako “Budda”, który obiecał swoim fanom tankowanie paliwa za darmo. Limit – 100 tys. zł. "Wujo Budda leje każdemu za free, aż wykorzystamy limit. Tankujemy, odjeżdżasz, następny" – informował.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kamil Labudda, 24-latek znany jako Budda, to influencer prowadzący kanał na YouTubeBudda.TV. To on ogłosił na Instagramie wydarzenie 1 lipca w Rzeszowie, obiecującswoim fanom, że opłaci im tankowanie samochodów. Liczba chętnych była tak duża, że w godzinach 12.00-14.00 auta sparaliżowały miasto.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz możesz w nim oglądać naszą istotną społecznie debatę na temat rzucania palenia. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
YouTuber płaci za paliwo
Akcja odbyła się na stacji "Watkem" przy al. Armii Krajowej, limit był do 100 tys. złotych.
"Wujo Budda leje każdemu za free, aż wykorzystamy limit. Tankujemy, odjeżdżasz, następny. Tak, żeby szło max sprawnie i jak najwięcej osób skorzystało" – informował Kamil Labudda. Jak podaje "Rzeszów News", za paliwo youtuber zapłacił 90 tys. złotych.
Olbrzymie korki w Rzeszowie
Influencer z dumą relacjonował, że korek na obwodnicy sięgał 7 kilometrów, a na drogach bocznych 4 kilometrów. Jak podaje “Rzeszów News”, do żadnego wypadku jednak nie doszło.
Pod nagraniem Rzeszowskidron.pl jeden z komentujących ciepło wypowiedział się o akcji: "O, w Rzeszowie były korki z innego powodu niż zwykle! To rzeczywiście rzadka okazja".
Budda oprócz tankowania spędzał czas ze swoimi fanami.
Ale nie była to jedyna akcja w województwie podkarpackim, która tego dni zaskoczyła ludzi.
Czy Budda powiązany jest z tajemniczą paczką?
O godz. 7 rano w sobotę, przed domem dziecka w Długiem w woj. podkarpackim, ktoś zostawił tajemniczą skrzynię, w której było 100 tys. złotych i góra słodyczy. Była też kartka z informacją i kodem do jej otwarcia: "Proszę się nie bać. Paczka to darowizna, nic groźnego". Jak informuje polsatnews.pl, paczkę otworzyła policja i bada sprawę.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Fani Kamila Labuddy zaczęli się zastanawiać, czy to on za to nie odpowiada.
"Kto wie, ten wie Kamil, pomoc dla dzieciaków piękna sprawa"– pisał jeden z nich na Twitterze influencera.
Inny zwrócił uwagę na użyty kod do otwarcia skrzyni - 7777 - zaznaczając, że pasowałoby to do Kamila. Na Instagramie Budda pozuje bowiem przed lamborghini, trzymając czeską rejestrację z numerem 777. Inną poszlaką miała być identyczna suma – 100 tys. złotych – i niedaleka odległość od Rzeszowa. Akcja miała też miejsce w tym samym dniu, w którym zorganizował akcję tankowania paliwa.
Youtuber pisał też na Twitterze, że ma skrzynię pełną pieniędzy, co można odczytać pod kątem tajemniczej paczki lub akcji w Rzeszowie.
Do chwili publikacji tego artykułu, youtuber nie odniósł się do tych komentarzy.
Youtuber Budda znany jest ze swojej hojności. Głośno było o nim z powodu 50 tys. złotych, które wrzucił do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wcześniej przekazywał 20 tys. i 10 tys. złotych.
Kim jest Kamil Labudda?
To polski youtuber. 24-latek prowadzi kanał Budda.TV poświęcony motoryzacji. Do tej pory ma on blisko 2 miliony wyświetleń i około 1,29 miliona subskrybentów. Jego kanał działa od września 2019 roku. Sam przyznaje, że od początku działalności z wyświetleń zarobił 1,12 mln złotych.