Około 140 firm, które pracowały przy Igrzyskach Europejskich, wciąż nie dostało pieniędzy za swoje usługi. W grę wchodzą dziesiątki milionów złotych – pisze "Wyborcza". Wiele firm, które od dwóch miesięcy nie mogą doprosić się pieniędzy, jest na granicy bankructwa. Przyczyna jest prozaiczna: rząd nie zatwierdził specustawy, która pozwoliłaby na zrobienie przelewów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pierwsze edycje Igrzysk Europejskich nie cieszyły się wielkim prestiżem i popularnością. Trzecia edycja odbyła się w Polsce, w Krakowie miała miejsce impreza otwarcia. Politycy PiS zostali podczas niej wygwizdani. Szczególnie brutalnie został potraktowany Jacek Sasin, bądź co bądź... sponsor tej imprezy. Tak pisaliśmy w INNPoland.pl w czerwcu.
Okazało się, że sponsor imprezy nie poczuwa się do zapłacenia firmom, którym zlecił jej przygotowanie. Jak pisze "Wyborcza" prawie dwa miesiące od zakończenia imprezy ok. 140 firm nie dostało pieniędzy za swoje usługi.
Kto nie zapłacił?
Formalnie imprezę organizowała spółka Igrzyska Europejskie 2023. Tworzą ją przedstawiciele Ministerstwa Sportu, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego i miasta Kraków.
Ale wszystko koordynował Jacek Sasin, który zyskał tytuł pełnomocnika rządu ds. koordynacji działań przygotowawczych do organizacji Igrzysk Europejskich w 2023 roku. W jego resorcie (Ministerstwie Aktywów Państwowych) powstała też specjalna komórka.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Okazuje się, że za igrzyska na razie nikt nie zapłacił. Właściciele firm, które od 2 miesięcy nie dostały swoich pieniędzy, mieli nadzieję, że na wtorkowym posiedzeniu rządu zostanie zatwierdzona wypłata środków (66 mln zł) w ramach specustawy o Igrzyskach Europejskich. Ale rząd się nią nie zajął. Czekają więc dalej.
"Wyborcza" opisuje historie kilku takich przedsiębiorców.
– Nie mogę się do nikogo dodzwonić. Nie odbierają telefonów osoby z działu finansowego, ani urzędnicy odpowiedzialni za mój sport. Nie mam żadnej odpowiedzi na maile, które wysyłam. Cisza. Dowiedziałem się pokątnie, że część z nich już nie pracuje – mówi "Wyborczej" jeden z nich. Czeka na swoje 100 tys. zł, ale inni wystawiali o wiele większe faktury.
Kiedy przedsiębiorcy dostaną pieniądze?
"Zapewniamy, że niezbędne do pokrycia zobowiązań środki są w pełni zabezpieczone, a obecne procedowane jest pilne przeniesienie tych środków z budżetu państwa na konto spółki IE2023" – czytamy w przysłanym "Wyborczej" wspólnym oświadczeniu spółki i Ministerstwa Sportu. Dłużnicy deklarują, że zapłacą "w najbliższych dniach".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Dziennik podejrzewa, że do przedsiębiorców może trafić część środków, które zaoszczędził Kraków. Miasto nie wydało pełnej kwoty otrzymanej z budżetu centralnego na inwestycje związane z igrzyskami. To ponoć ok. 38 mln zł, więc i tak nie pokryje całości wydatków.
Ile poszło na Igrzyska?
Impreza, jak wszystkie duże wydarzenia sportowe, była dość kosztowna. Wydaliśmy na nie ok. 2 miliardów złotych. Z tej sumy mniej więcej 3/4 to inwestycje, pół miliarda – bezpośrednia organizacja. To i tak niewiele, bo Azerbejdżan na organizację pierwszych igrzysk wydał aż 6,5 miliarda dolarów.
Jak przypomina "Rzeczpospolita" przeprowadzenie imprezy (chodzi o same koszty organizacyjne) to co najmniej 466 mln zł. Tyle wynosił budżet komitetu organizacyjnego, na który złożyły się rząd, Kraków i województwo małopolskie. Budżet wojewódzki pokrył 100 mln, kolejne 100 mln poszło z miejskiej kasy.
A ile wydał rząd? Około miliarda złotych. Samo wykupienie licencji na organizację imprezy od Europejskiego Komitetu Olimpijskiego kosztowało 160 mln. Pół miliarda pochłonęły inwestycje w Krakowie (350 mln na infrastrukturę, 150 mln na obiekty sportowe), 100 mln poszło na rozbudowę baz w innych miastach małopolski (Zakopanem, Tarnowie i Krynicy-Zdroju).