Nasza waluta umacnia się kolejny dzień z rzędu. Ta sytuacja może być lekko zaskakująca. Poprzednia obniżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej zaowocowała runięciem kursu złotego. A teraz coś zdaje się trzymać naszą walutę w ryzach. Co to może być? Jest na ten temat kilka ciekawych teorii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dwie z tych teorii związane z wyborami. Jak już pisaliśmy wczoraj w INNPoland.pl, część analityków uważa, że złoty przygotowuje się na wyborcze zwycięstwo opozycji. Takie zdanie wyraził choćby Piotr Kuczyński, analityk Di Xelion.
Z kolei Krzysztof Kolany z portalu Bankier.pl zauważył dodatkowo pewną dziwną prawidłowość. "Od kilku dni na rynku złotego dzieją się dziwne rzeczy. Kurs euro o poranku objawia zastanawiający wzorzec, w ramach którego złoty następnie umacnia się względem wspólnotowej waluty" – pisze.
Wyjaśnia, że od początku października codziennie rano kurs euro próbuje wzbić się w górę, po czym jest tłumiony i wraca do poziomów wyjściowych. "Na rynku finansowym każda tego typu regularność jest podejrzana, ponieważ inni uczestnicy rynku szybko ją zauważają i usiłują wykorzystać, wcześniej zajmując pozycje" – dodaje Kolany.
Wyjaśnia, że może to wskazywać na interwencje Narodowego Banku Polskiegolub innych agentów kontrolowanych przez rząd (np. BGK). Ale jest to jedynie teoria, bo nie da się jej udowodnić.
Czemu złoty rośnie w siłę?
O zdanie na temat przyczyn umacniania się złotego, zapytaliśmy więc Piotra Kuczyńskiego. Czy to oczekiwanie na wygraną opozycji (szeroko rozumianej) czy interwencje?
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
– Jedno drugiego nie wyklucza – podkreśla analityk. – Część inwestorów może liczyć na koniec przedwyborczego hałasu i może kupować złotego. Ale również potwierdzam to, co pisał Krzysztof Kolany. Ja też widzę interwencję – mówi Piotr Kuczyński w rozmowie z INNPoland.pl.
Dodaje, że od momentu gdy "nieszczęsna RPP obniżyła stopy", nie spodziewa się osłabienia złotego. – Oni do tego nie dopuszczą – podkreśla analityk.
– Boisko jest przechylone w jedną stronę, wszyscy z otoczenia władzy grają w jednym kierunku. Nie można sobie więc wyobrazić, żeby złoty był przeceniany. To jest przed wyborami nieprawdopodobne – mówi.
– I dlatego myślę, że Krzysztof Kolany ma rację. Ktoś korzysta z tego, że zbliżają się wybory i jakieś przesilenie może nastąpi, chociaż to wcale pewne nie jest. Ale proszę zauważyć, że rynek akcji gra podobnie. Widać od poniedziałku wyraźnie atak popytowy na giełdzie – wskazuje.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Zauważa, że przyczyn umocnienia złotego może być kilka. Jedną jest niewątpliwie osłabienie dolaraw odniesieniu do euro (od poziomu 1,05 za euro od powyżej 1,06). "To jest ewidentne, to zawsze pomagało złotemu" – mówi nam Kuczyński.
Drugą może być przedwyborcze ożywienie inwestorów, oczekujących zmiany władzy.
– A po trzecie naprawdę jedno drugiego nie wyklucza i widać, że wspomaga to ktoś z zewnątrz. Może NBP, może któryś z funduszy, może BGK. Jest to bardzo prawdopodobne. Ale po co? By pokazać, "widzicie, nic się nie stało, RPP obniżyła stopy i to dwa razy, a złoty pozostał silny". To jest taka polityka typu "stacje orlenowskie" – uśmiecha się Piotr Kuczyński.
Co dalej ze złotym?
Zdaniem analityka obecnie jedyną "niewyborczą" przyczyną umocnienia złotego jest osłabienie dolara. Resztę zobaczymy po wyborach.
– Jeśli będziemy mieli sytuację, w której przez wiele tygodni nie ukonstytuuje się nowy rząd, a może nawet będą nowe wybory, to trudno wtedy liczyć na dalsze umacnianie złotego. A jeśli wygra opozycja i szybko stworzą rząd, to złoty będzie się umacniał – mówi nam Kuczyński.
Pytany o przyczyny, dla których złoty miałby się umocnić pod rządami obecnej opozycji, tłumaczy, że jedną z nich są środki z KPO, które przejdą nie przez NBP, ale przez rynek i umocnią złotego.
– To dyskusyjne jeśli chodzi o wielkość tych środków, ale liczy się psychologia. Ale rynek będzie czekał na poprawę stosunków z Komisją Europejską, zwiększone inwestycje itd. Będzie powód do umacniania złotego. Jeśli wygra PiS, to po prostu nic się nie zmieni, złoty trochę osłabnie i tyle – tłumaczy Piotr Kuczyński.