Tęsknisz za kultowymi filmami z lat 80-90? Ta polska gra uderza prosto w nostalgię za przebojowym “Robocopem” i osiąga pierwsze sukcesy, jeszcze przed premierą. I to na przekór trendom. A do tego w roli głównej powraca oryginalna gwiazda z filmu – Peter Weller.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na platformie gamingowej Steam trwa Festiwal Next, w ramach którego można przetestować wiele nadchodzących produkcji. Jedną z nich jest Robocop: Rogue City z krakowskiego studia Teyon.
Wydanie wersji demonstracyjnej sprawiło, że liczba oczekujących graczy na samym Steam wynosi już ponad 25 tys. Szum wokół gry jest bardzo dobrym wynikiem dla tej produkcji niezależnej, zwłaszcza że po pierwszych zwiastunach wielu ją skreśliło z góry.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
O czym jest Robocop: Rogue City?
W grze wcielimy się w tytułowego chromowanego policjanta, a do roli powróci znów Peter Weller (ostatnio wcielił się w niego… jako gościnny wojownik w Mortal Kombat 11). Rozgrywka w pierwszej osobie będzie polegać w dużej części na strzelaniu, ale nie zabraknie też policyjnej pracy na ulicach Detroit przyszłości, w tym podejmowania trudnych wyborów... albo wlepiania mandatów. Fabuła odgrywać ma ważną rolę i będziemy w niej poznawać przeszłość ludzkiej strony Robocopa, czyli Alexa Murphy’ego.
Tytuł wygląda dobrze, oparty jest na kultowej marce bliskiej sercu wielu, do głównej roli powraca uwielbiany aktor – skąd więc brały się negatywne głosy na starcie? Żeby to lepiej zrozumieć, wystarczy przypomnieć sobie ruchy filmowego bohatera, a potem spojrzeć na trendy we współczesnych strzelankach.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Podczas gdy tytuły takie jak Doom: Eternal stawiają na szybką, widowiskową jatkę, Robocop rusza się z gracją opancerzonego pociągu. W grze zachowano wierność względem oryginału. Na filmie wygląda to fantastycznie nawet dzisiaj, ale pojawiły się głosy obawy, czy nadaje się to na format gry.
Pozytywne opinie graczy i dziennikarzy
Dzięki wersji demonstracyjnej wiemy już, że tak – nadaje się w stu procentach. Format został dostosowany do tempa bohatera, a poruszając się nim, czujemy całą masę i siłę kuloodpornego stróża prawa. Rozgrywka jest dosłownie jak wyjęta z filmu z 1987 roku.
Zachowano także staromodne efekty namierzania i celowania, dzięki czemu nasza lufa nie porusza się jak w melasie. Zabawa polega nie na unikaniu ciosów, a na odpowiednio zręcznym doborze celów, trasy i pomocnych rzeczy po drodze (w oprychów możemy rzucić np. monitorem, gaśnicą… albo wręcz wywlec ich przez okno) oraz zarządzaniu naprawami. Wrażenie robi model zniszczeń otoczenia, dzięki czemu te stosunkowo powolne strzelaniny ogląda się z satysfakcją.
Gra zadebiutuje 2 listopada 2023 roku na PC oraz konsole PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Bezpłatne demo można pobrać z platformy Steam w ramach Festiwalu Next, trwającego do 16 października. Podobnie jak sam film, tytuł adresowany jest do dojrzałych użytkowników.
Prawdziwy Robocop? Jeszcze poczekamy...
Gamingowego Robocopa tworzą teraz krakowiacy, ale nie ma co się nastawiać, że będzie zasuwał pod Wawelem i pilnował turystów. Prawdziwe próby użycia robotów do funkcji stróżów prawa nie skończyły się sukcesem. Delikatnie mówiąc.
Waży 400 kg, ma półtora metra i jedyne, co potrafi zrobić, to apelowanie o porządek i zejście mu z drogi. Amerykański policyjny robot okazał się kompletnie bezużyteczny w obliczu zagrożenia. Zignorował wszystko i poprosił o zejście mu z drogi i dbanie o zieleń.