Ręcznie napisane kartki z łzawymi historiami młodych par szukających mieszkania, a nawet obrazki - takie ogłoszenia zalewają osiedla. To metoda spekulantów, która wykorzystuje naiwność niezorientowanych osób.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na mediach społecznościowych pojawiają się ostrzeżenia, przed praktykami tzw. flipperów, którzy szukają okazji na kupno taniego mieszkania do szybkiego remontu, które potem sami odsprzedają po zawyżonej cenie. Jest to jedno ze zjawisk, które działa negatywnie na rynku mieszkaniowym i prowadzi do wzrostu cen mieszkań i czynszów.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Karteczki od flipperów
Jak odróżnić próbę oszustwa od szczerej oferty zakupu mieszkania? "Widzisz ogłoszenie kupię mieszkanie za gotówkę? Zerwij je i wyrzuć do śmieci!" – informuje grafika opublikowana w na forum Reddit r/Polska. W większości wypadków to właśnie próba zapłaty w gotówce ma zdradzać, że za ogłoszeniem stoją spekulanci.
Tego typu karteczki są wrzucane do skrzynek na listy i rozlepiane po osiedlach, często z numerem telefonu do zerwania. Ich rzekomymi autorami są najczęściej młode małżeństwa albo biedni studenci, a odręczne pismo i infantylne rysunki mają im nadawać autentyczny sznyt.
Skąd w ogóle taki format? Bo przyciąga to bardziej uwagę, niż ulotka z drukarni, która zlałaby się z mrowiem innych na tablicy ogłoszeniowej albo na dnie skrzynki na listy. Ma to też wywołać wrażenie, że obcujemy z prawdziwym, szczerym człowiekiem.
Człowiek może i jest prawdziwy, ale raczej nie szczery. Oferta gotówkowej transakcji ma zapewnić szybkie załatwienie sprawy, a w dodatku jest to zwykle prostsza forma zapłaty dla głównego celu flipperów: seniorów. Do nich głównie są właśnie adresowane "urocze" obrazki, łzawe historie i kuszące wygodne "kompromisy" w umowie. A nieświadome ofiary tracą na ofertach flipperów nawet kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy złotych!
"Mieszkam na osiedlu, gdzie jest dużo starszych ludzi. Takie ogłoszenia pojawiają się bardzo często. Te na drzwiach wejściowych zrywam. Niestety wrzucają też do skrzynek. Kiedyś nakleiłam w klatce (obok innych ogłoszeń) taką ulotkę z własną adnotacją wielkimi literami, że to oszustwo. Zniknęła następnego dnia" – czytamy w komentarzu pod postem na Facebooku Magdaleny Milert, urbanistki.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Flipperzy niszczą rynek mieszkaniowy
"Na koniec dodam jeszcze, że społecznie tracimy wszyscy, bo mieszkanie od flippera jest wykończone najtańszymi materiałami, które zaraz się rozpadną, często podzielone niezbyt zgodnie z prawem budowlanym i trafić na takie M to jak wyrzucić kupę kasy na remont" – informuje Magdalena Milert ze strony Piening.
W INNPoland wielokrotnie pisaliśmy o przedziwnych pomysłach deweloperów, w tym m.in. o mieszkaniu we Wrocławiu, które ma kształt... trójkąta. Projekt ten szybko stał się obiektem szyderstwa internautów, jednak na deweloperze nie zrobiło to wrażenia. Nie jest to też jednorazowy wybryk, flipperzy są prawdziwą plagą na rynku nieruchomości.