Tylko w trzecim kwartale 2023 roku ceny mieszkań poszły w górę średnio o 12 proc. Jednocześnie marże deweloperów podskoczyły do najwyższej wartości od ponad 10 lat. Przekroczyły 31 proc. brutto. Eksperci nie mają wątpliwości, że to zasługa rządu, który odpalił program kredytów z rządową dopłatą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Analitycy Banku Pekao opublikowali wyniki badania, z których wynika, że marża brutto uzyskiwana ze sprzedaży mieszkań przez giełdowych deweloperów po trzecim kwartale 2023 roku to 31,4 proc. (dane za ostatnie cztery kwartały).
"Jest najwyższa od ponad dekady" – skomentowali. Oczywiście musimy pamiętać o tym, że marża brutto to nie marża netto (która jest pojęciem bliższym zyskowi). Marża netto przekracza 11 proc. (jak wynika z danych Polskiego Związku Firm Deweloperskich).
Ale i tak pokazuje, że deweloperzy mają żniwa. Jak przypomina money.pl, ceny mieszkań tylko w ostatnim kwartale wzrosły o ponad 12 proc. Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera, nie ma wątpliwości, że sprzedawcy korzystają na programie "Bezpieczny Kredyt 2 proc.".
– W mojej ocenie ta rekordowa marża częściowo wynika z kumulacji popytu, z którą mieliśmy ostatnio do czynienia. A dokładnie – z powielania błędów z przeszłości. Po raz kolejny bowiem wprowadzono w Polsce nowy program dopłat. A powinniśmy raz uruchomiony program kontynuować. Ewentualnie tylko wprowadzając do niego korekty, jeśli pojawi się taka potrzeba. Zamiast tej kontynuacji, władze włączają i wyłączają pomoc, a to mocno wpływa na popyt – mówi Jarosław Sadowski.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Dodaje, że kupujący mieszkania mieli świadomość, że na rządowy program przeznaczono określoną pulę środków. I wiedzieli, że muszą się spieszyć. Popyt się więc skumulował.
Zdaniem rozmówcy money.pl rządowy system dopłat co prawda pomaga kupującym, ale nie tylko.
– Wzrost marży deweloperów oznacza, że korzyści, które miały płynąć do osób, do których jest skierowana ta państwowa pomoc, w dużej mierze jednak jest przejmowana przez sprzedających. Przez deweloperów działających na rynku pierwotnym i sprzedawców działających na rynku wtórnym – podkreśla Sadowski.
Również cytowany już w INNPoland.pl Marek Wielgo pisze, że programem "Bezpieczny Kredyt 2%" rząd wyświadczył nam niedźwiedzią przysługę. Jak na razie efektem jest gwałtowny wzrost cen mieszkań w największych metropoliach, gdzie popyt na nie jest największy. Czemu w dużych miastach? Nie ma się tu czemu dziwić, w nich rynki mieszkaniowe są po prostu największe.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Zwycięzcy i przegrani w "bezpiecznym kredycie"
Jak podsumowuje money.pl, w ramach programu złożono ponad 82 tys. wniosków kredytowych, z czego ok. 36 tys. uzyskało już akceptację. Wartość umów przekracza 13 mld zł.
"Nie zauważa, że marzenia kolejnych dziesiątek czy setek tysięcy legły w gruzach, bo nieruchomości podrożały nawet o 20 proc. Tylko idiota by tego nie przewidział. A jednak!" – pisałem kilka dni temu na łamach INNPoland.pl.
To tsunami na rynku wywołał minimalny w zasadzie ruch. W Polsce mamy między 15,5 a 16 mln mieszkań. Dwa lata temu w Polsce właściciela zmieniło ćwierć miliona mieszkań. A w tym roku 30 tysięcy kredytów hipotecznych zachwiało rynkiem i podbiło ceny nieraz o jedną piątą.