Czy szykuje się prawdziwy powrót Króla? Nie mówimy o naśladowcach ani o teoriach spiskowych, chociaż sposób, w jaki będzie przedstawiony, najbliższy jest wszelkim wierzeniom o jego duchu.
W ramach projektu Elvis Evolution (z logiem uderzająco podobnym do symbolu serialu Mighty Morphin Power Rangers) gwiazdora będzie można zobaczyć jako hologram. Według agencji Reuters, show pojawi się w Londynie, Berlinie, Las Vegas i Tokio. Jak to będzie działać?
Holograficzny Elvis Presley
Za ten nietuzinkowy pomysł odpowiada brytyjski startup Layered Reality. Do "wskrzeszenia" Elvisa zastosowane będą technologie sztucznej inteligencji, rzeczywistości rozszerzonej i wirtualnej (AR/VR). W ten sposób powstanie realistyczny hologram legendarnego muzyka. Same koncerty będą częścią teatralnego show, które ukaże również sceny z życia Elvisa.
Danych dla algorytmu Layered Reality dostarczył właściciel praw majątkowych Presleya, Authentic Brands Group. Jak podaje Reuters, to tysiące zdjęć, filmów i nagrań audio, na których wyszkolono AI.
Elvis Evolution zacznie się w 2024 roku w Londynie. Bilety będą dostępne w sprzedaży później tego samego rok i obecnie można zapisać się na listę oczekujących na oficjalnej stronie.
Wskrzeszanie zmarłych artystów
Takie cyfrowe cuda stają się coraz powszechniejsze. W Polsce w 2020 roku powstał hologram wokalistki Manaam. Kora, czyli Olga Sipowicz zmarła 28 lipca 2018 roku w Bliżowie.
"Do stworzenia "wirtualnej Kory" wykorzystano technologię Deep Fake, bazującą na sieciach neuronowych i sztucznej inteligencji, która potrafi "uczyć się" ludzkich twarzy, bazując wyłącznie na zdjęciach. Do "nauczenia się" twarzy Kory w algorytm wgrano kilka tysięcy zdjęć wizerunku artystki z lat 90.
Tak przygotowany model twarzy został nałożony na twarz aktorki - Aleksandry Popławskiej, która zaangażowała się w projekt, wykonując jeden z hitów Kory w bardzo ciekawym remiksie Deep Domka - "Po prostu bądź" – czytamy w oficjalnym komunikacie projektu współpracy męża artystki, Kamila Sipowicza z ART73 oraz Leia Display System Holograficzni artyści jeżdżą z trasami koncertowymi, jak symbol muzyki metalowej, Dio. Tymi technikami "wskrzeszano" także m.in. Abbę, Tupaca i Roya Orbisona. Jak podaje The Guardian, tą technologią zainteresowane są również starzejące się gwiazdy, jak The Rolling Stones.
Zobacz także
Ostatni utwór The Beatles
AI pomaga także fanom "Żuków". W rozmowie z BBC Paul McCartney, jeden z ostatnich żyjących beatlesów, przyznał, że planuje wypuścić ostatnią piosenkę zmarłego kolegi, używając do tego technologii generatywnej AI.
Według BBC, do 1980 roku Lennon nagrywał w swoim apartamencie w Nowym Jorku kasety z próbami piosenek, które zostawił w pudełku z podpisem "Dla Paula". Jedną z nich jest piosenka "Now And Then", napisana w 1978 roku. McCartney użył AI, aby na jej podstawie stworzyć głos zmarłego muzyka, którego wykorzysta w wydania ostatniej płyty The Beatles.