INNPoland_avatar

Glapiński stracił stanowisko. Minister finansów pozbawił go funkcji... gubernatora

Konrad Bagiński

12 stycznia 2024, 20:37 · 3 minuty czytania
Minister finansów Andrzej Domański wysadził prezesa NBP Adama Glapińskiego z kolejnego siodła. Odebrał mu możliwość reprezentowania Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Teraz sam Domański będzie decydował, kto zostanie naszym przedstawicielem i dyrektorem w EBOiR. Glapiński próbował protestować, ale zabrakło mu argumentów.


Glapiński stracił stanowisko. Minister finansów pozbawił go funkcji... gubernatora

Konrad Bagiński
12 stycznia 2024, 20:37 • 1 minuta czytania
Minister finansów Andrzej Domański wysadził prezesa NBP Adama Glapińskiego z kolejnego siodła. Odebrał mu możliwość reprezentowania Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Teraz sam Domański będzie decydował, kto zostanie naszym przedstawicielem i dyrektorem w EBOiR. Glapiński próbował protestować, ale zabrakło mu argumentów.
Kompetencje Adama Glapińskiego znów zostały okrojone Fot. Andrzej Iwanczuk/Reporter
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jak donosi Business Insider Polska, prezes NBP Adam Glapiński stracił wpływy w kolejnej międzynarodowej instytucji finansowej. Nie jest już gubernatorem reprezentującym Polskę w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. To stanowisko odebrał mu (i obsadził swoją osobą) minister finansów Andrzej Domański.


Teraz to on będzie decydował o tym, kogo posłać w delegację do Londynu, gdzie siedzibę ma EBOiR.

Przypomnijmy, że wcześniej Adam Glapiński stracił możliwość obsadzania należnego Polsce stanowiska w Banku Światowym z siedzibą w Waszyngtonie. Prezes NBP wysłał tam Jacka Kurskiego. Była to nominacja niezwykle kontrowersyjna. Kurski właśnie stracił fotel prezesa TVP, którą wcześniej przemienił w narzędzie propagandy.

Glapiński podpadł przez Kurskiego

Co więcej: Kurski co prawda formalnie jest ekonomistą, bo skończył studia na tym kierunku, ale brak jego wiedzy był zauważalny. Dochodzące z Waszyngtonu pogłoski mówiły o tym, że kompromituje siebie i Polskę.

– Mogę powiedzieć tylko tyle, że wszystko napisaliśmy na naszej stronie internetowej, ale na pewno pan Jacek Kurski spełnia z ogromną nadwyżką wszystkie wymagania wobec osób reprezentujących Polskę, polski świat finansów w międzynarodowych instytucjach i mógłby zajmować o wiele wyższe stanowiska, spełnia wszystkie kryteria – bronił go Glapiński.

Ale prezes NBP tym powołaniem wywołał gniew Tuska i skierował na siebie oczy prawników. Szybko dokopali się oni do dość zaskakujących dokumentów. Do tej pory było tak, że prezes NBP obsadzał stanowiska w Banku Światowym i EBOiR, zaś minister finansów delegował przedstawiciela do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Okazało się, że jest to układ niemalże grzecznościowy. Jak pisaliśmy w październiku 2023 roku, wyszło na jaw, że jedynym formalnym dokumentem na ten temat jest... "uchwała Rady Ministrów z 1986 r., która określiła zadania ministra finansów i prezesa NBP w zakresie członkostwa w tych instytucjach".

Jednym z pierwszych kroków nowego rządu pod wodzą Donalda Tuska było więc wydanie odpowiedniego rozporządzenia, na mocy którego przedstawicieli do EBOiR i Banku Światowego wysyła minister finansów.

Banki nie posłuchały prezesa NBP

Adam Glapiński oczywiście usiłował bronić swojej strefy wpływów. Departament Prawny NBP wystosował komunikat, w którym próbował dowodzić, iż prezes banku centralnego deleguje przedstawicieli na mocy ustawy, więc rozporządzeniem tego nie można zmienić.

W Waszyngtonie i Londynie stanowiska NBP nie przeczytano. Albo przeczytano i porównano ze stanem faktycznym. Efekt był taki, że po piśmie od nowego rządu, Bank Światowy spakował Jackowi Kurskiemu walizki i najbliższym lotem odesłał do Polski.

Jak pisze Business Insider Polska, nie ma pewności co do tego, że nasz przedstawiciele w EBOiR podzieli los byłego prezesa TVP. W przeciwieństwie do Kurskiego, Piotr Szpunar jest profesjonalistą, co do jego kompetencji nikt nie ma wątpliwości. Ale decyzja należy do Andrzeja Domańskiego.