Propozycja "nie do odrzucenia" polegała na przyjęciu angażu w strukturach redakcji regionalnej TVP3 lub ostatecznym zakończeniu współpracy z Telewizją Polską.
– Obiecywano nam w dniu, gdy wyłączano sygnał, że za naszą gotowość wówczas do natychmiastowego rozpoczęcia pracy nie będziemy musieli martwić się o etaty. Po prostu wprowadzono nas w błąd, a nieprzyjęcie teraz pracy w regionalnej redakcji oznacza po prostu bezrobocie, bo nikt nas znów nie zostanie przyjęty w redakcjach, z których sami odeszliśmy do TVP – mówi nam jeden z byłych reporterów TVP Info.
Z relacji naszych rozmówców wynika, że do niespodziewanej przez dziennikarzy rozmowy doszło w środę 28 lutego przed południem.
– Wezwali nas niespodziewanie i zakomunikowano, że niestety zgodnie z decyzją prezesa Syguta nasza grupa nie pasuje do konwencji nowej telewizji. Wszyscy patrzyliśmy na siebie ze zdumieniem, ale oni nie żartowali – komentuje dziennikarz TVP.
Z naszych informacji wynika, że decyzja nowego kierownictwa miała dotyczyć m.in. Małgorzaty Walczak (do 2018 roku związanej z TVP Info, a od 2023 roku z redakcją News24), Jacka Zimnika (związanego przed laty z Superstacją, później również z News24), Bartłomieja Feretyckiego, Agaty Dury. Cała grupa zaproszona na spotkanie liczyła kilkanaście osób.
Jak przekazali nam dziennikarze, którzy nadal pracują w redakcji TVP Info, Małgorzata Walczak została szefową redakcji warszawsko-mazowieckiej. Przypomnijmy, że Bartłomiej Feretycki zaprezentował w studio TVP Info szereg komentarzy odnoszących się do śmierci Tomasza Komendy. Wśród nich był fałszywy post posła Przemysława Wiplera, który pochodził z fejkowego konta. Według naszych rozmówców decyzja o przeniesieniu go do redakcji regionalnej miała być spowodowana właśnie tą sytuacją.
Z kolei Agata Dura z redakcji TVP Info trafiła anglojęzyczną antenę TVP World.
Próbowaliśmy się skontaktować z różnymi osobami, które miały zostać przeniesione, jednak wiele z nich nie chce komentować sprawy.
– Nie komentuję, nie będę się wypowiadał – słyszymy od dziennikarza, który miał przystać na propozycję przejścia z TVP Info do TVP 3.
– Nie chcę zabierać głosu w tej sprawie. Chyba wszystko już wiadomo – szybko ucina rozmowę dziennikarka, również przeniesiona decyzją przełożonych.
Rozmawialiśmy też ze znanym dziennikarzem, który zrezygnował w grudniu z pracy na rzecz przejścia do nowego TVP. Prosi o zachowanie anonimowości, bo jak podkreśla "gdyby teraz wyszło na jaw, że mówi o zmianach, to nie miałaby z czego opłacić kredytu, tracąc stanowisko nawet w TVP 3".
– Pomijam fakt, że od dwóch miesięcy prosimy się o umowy. Polega to na tym, że owszem podpisaliśmy je, ale potem nagle zniknęły i krążyły w obiegu firmy, gdy człowiek pyta się, kiedy można się jej spodziewać, to słyszy się, że dalej jest w innym departamencie. Tak jest cały czas – opowiada o kulisach pracy w nowej TVP dziennikarz.
Od innej osoby z redakcji TVP Info słyszymy, że istnieje równolegle problem z wypłatami zaległych wynagrodzeń.
– Ja czekam na pieniądze od początku. Nie tak to miało wyglądać. Dziś, gdybym wiedziała, że co tydzień będą nam podawać nowy termin wypłaty, to nigdy nie przyjęłabym tej propozycji. W takiej sytuacji jak ja jest wiele osób – twierdzi prezenterka.
Z naszych ustaleń wynika, że "kolejnym niedotrzymanym terminem wypłaty zaległych wynagrodzeń miał być najpóźniej 23 lub 24 lutego", o czym mówi nam dziennikarz z Poznania, który sam zwolnił się z pracy w TVP w styczniu.
– Pieniędzy nie dostałem do dzisiaj. Wodzą naiwnych za nos kulawymi obietnicami. Na szczęście nie byłem w takiej sytuacji jak większość, która ślepo i bez zastanowienia rzuciła pracę, bo uwierzyła, że nagle zrobi zawrotną karierę w TVP. Póki co czekam na wypłatę, mam stosunkowy spokój, choć to frustrujące i chamskie, bo prowadzę własną działalność – dodaje.
Skontaktowaliśmy się z TVP z prośbą o komentarz do informacji, które przekazali nam pracownicy. Cały czas czekamy na odpowiedź.
Zmiany w Telewizji Polskiej rozpoczęły się w grudniu 2023 roku. To wtedy na czele rady nadzorczej stanął mec. Piotr Zemła. Wówczas po wyłączeniu sygnału rozpoczęto nadawania programu informacyjnego "19.30", a po kilku tygodniach wznowiono emisję sygnału TVP Info.
Od 22 grudnia 2023 roku na antenie pojawiali się kolejni, nowi dziennikarze. Gros z nich miała na swoim koncie pracę w News24 – telewizji, z której odeszli z powodu nieotrzymywania wynagrodzenia za pracę.
O sytuację finansową Telewizji Polskiej zapialiśmy mec. Piotra Zemłę.
– Zaległe wynagrodzenia zostaną wypłacone na czas – odpowiada krótko szef rady nadzorczej.
Zaznacza przy tym, iż obecna sytuacja finansowa spółki nie jest dobra. Pytany o możliwą redukcję etatów podkreśla, że "to są sprawy wewnątrz spółki, a rada nadzorcza nie może wydać żadnego polecenia zarządowi, czy teraz likwidatorowi w tym zakresie".
– Sytuacja Telewizji Polskiej nie jest łatwa, bo skłamałbym, mówiąc, że jest inaczej. Nie wyobrażam sobie natomiast, aby pracownicy nie dostali pensji. Powiem więcej: jestem przekonany, że tak się nie stanie – odpowiada nam mec. Piotr Zemła.
Czytaj także: https://innpoland.pl/204605,ile-zarabiaja-dyrektorzy-w-tvp-likwidator-tvp-mowi-o-wynagrodzeniach