Jarosław Kaczyński oraz ścisłe grono jego współpracowników próbują odpalić własną telewizję. Z dziwnych powodów nie chcą inwestować w istniejące już stacje popierające PiS, wolą uruchomić nowy projekt. Sęk w tym, że potrzebują na to nawet 100-150 mln dolarów. Czy uda im się znaleźć inwestora? Rozmowy ponoć już trwają.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisze dziś portal Gazeta.pl, Prawo i Sprawiedliwość bardzo chce mieć własną stację telewizyjną. Projekt trzymany jest w tajemnicy, zajmuje się nim ścisłe kierownictwo partii. Zaangażowany w niego jest sam prezes Kaczyński.
Z nie do końca jasnych powodów PiS nie chce inwestować w już istniejące prawicowe telewizje. Mamy przecież na rynku Telewizję Republika, sterowaną przez Tomasza Sakiewicza, szefującego też prawicowej Gazecie Polskiej. Swoją stację (internetową, ale dostępną w niektórych kablówkach) mają też bracia Karnowscy. Ich stacja wPolsce.pl zasięg ma homeopatyczny, ale TV Republika odebrała część widzów stacji TVP Info.
– Dzisiaj mamy Republikę, ale Republika nie wszędzie dociera no i ma bardzo niewielkie środki, to jest taki początek telewizji. My wszystko uczynimy, aby po pierwsze: wygrać walkę o telewizję publiczną, a po drugie stworzyć prywatną dużą telewizję, która będzie wolna – mówił 27 stycznia Kaczyńskipodczas spotkania z mieszkańcami Lublina, przypomina naTemat.pl.
Jak pisze Gazeta.pl, kierownictwo PiS nie chce mieć wiele wspólnego z Sakiewiczem, pod uwagę bierze jednak wsparcie telewizji braci Karnowskich. Ale tylko wtedy, gdy nie wyjdzie im duża inwestycja.
A plany mają bogate
Zdaniem rozmówców portalu, PiS chciałoby w wersji optymalnej pozyskać inwestora, który na projekt TVPiS wyłoży nawet 100-150 mln dolarów. To 400-600 milionów złotych. Kwota robi wrażenie.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Politycy PiS od dawna mówią o potrzebie zbudowania "polskiego Fox News". Ta amerykańska stacja jest modelową telewizją populistycznej prawicy. Wiele lat spędził w niej Tucker Carlson. Ostatnio (już po wyrzuceniu z Fox) zasłynął przeprowadzeniem skandalicznego wywiadu z Władimirem Putinem.
Jak pisze Gazeta.pl, plany budowy prawicowej telewizji PiS ma od dawna. W zeszłym roku, po przegranych przez partię Kaczyńskiego wyborach, temat powrócił. Przypomnijmy jednak, że politycy PiS o prawdziwej prawicowej telewizji mówią już od przynajmniej kilku lat.
Utyskują na nierównowagę na rynku medialnym i na brak pluralizmu. Co ciekawe, mówili tak nawet, gdy rządzili Telewizją Polską i zmienili ją w narzędzie tępej partyjnej propagandy.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Portal donosi, że Prawo i Sprawiedliwość negocjuje z funduszem Alpac Capital. Fundusz ma korzenie w Portugalii, ale jest powiązany z Viktorem Orbánem, premierem Węgier. Alpac Capital jest już właścicielem Euronews, poważnej paneuropejskiej stacji informacyjnej.
PiS nie kupi TV Puls
"Presserwis" informuje, że Prawo i Sprawiedliwość może rozważać zainwestowanie w Telewizję Puls. Mimo kolejnych doniesień właściciel stacji przekonuje, że nie zamierza sprzedawać spółki.
– Puls ma przed sobą najlepszy rok w historii po finalnym przełączeniu TVP (chodzi o zakończony proces zmiany standardu nadawania – red.). Inwestujemy, rozwijamy się, wychodzimy z ofertą za granicę. Nie sprzedaję, buduję – powiedział portalowi Dariusz Dąbski.
Przypomnijmy pod koniec stycznia 2024 roku Jarosław Kaczyńskizapowiedział stworzenie "prywatnej dużej telewizji". Dziennikarz Wojciech Wybranowski stwierdził wówczas w mediach społecznościowych, że "nad nową telewizją, o której wspominał PJK (prezes Jarosław Kaczyński – red.) też pracuje Morawiecki z Matyszkowiczem. Tyle że w takiej sytuacji nadal nie będzie to prawicowa telewizja, a niestrawna Republika czy GazPol bis".