INNPoland_avatar

PiS nie odpuszcza ws. swojej telewizji. Ujawniono, ile musi mieć pieniędzy, kwota poraża

Konrad Bagiński

20 marca 2024, 10:17 · 3 minuty czytania
Jarosław Kaczyński oraz ścisłe grono jego współpracowników próbują odpalić własną telewizję. Z dziwnych powodów nie chcą inwestować w istniejące już stacje popierające PiS, wolą uruchomić nowy projekt. Sęk w tym, że potrzebują na to nawet 100-150 mln dolarów. Czy uda im się znaleźć inwestora? Rozmowy ponoć już trwają.


PiS nie odpuszcza ws. swojej telewizji. Ujawniono, ile musi mieć pieniędzy, kwota poraża

Konrad Bagiński
20 marca 2024, 10:17 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński oraz ścisłe grono jego współpracowników próbują odpalić własną telewizję. Z dziwnych powodów nie chcą inwestować w istniejące już stacje popierające PiS, wolą uruchomić nowy projekt. Sęk w tym, że potrzebują na to nawet 100-150 mln dolarów. Czy uda im się znaleźć inwestora? Rozmowy ponoć już trwają.
PiS koniecznie chce mieć własną telewizję. Ale czy ktoś wejdzie z nim w ten biznes? Jacek Dominski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jak pisze dziś portal Gazeta.pl, Prawo i Sprawiedliwość bardzo chce mieć własną stację telewizyjną. Projekt trzymany jest w tajemnicy, zajmuje się nim ścisłe kierownictwo partii. Zaangażowany w niego jest sam prezes Kaczyński.


Z nie do końca jasnych powodów PiS nie chce inwestować w już istniejące prawicowe telewizje. Mamy przecież na rynku Telewizję Republika, sterowaną przez Tomasza Sakiewicza, szefującego też prawicowej Gazecie Polskiej. Swoją stację (internetową, ale dostępną w niektórych kablówkach) mają też bracia Karnowscy. Ich stacja wPolsce.pl zasięg ma homeopatyczny, ale TV Republika odebrała część widzów stacji TVP Info.

– Dzisiaj mamy Republikę, ale Republika nie wszędzie dociera no i ma bardzo niewielkie środki, to jest taki początek telewizji. My wszystko uczynimy, aby po pierwsze: wygrać walkę o telewizję publiczną, a po drugie stworzyć prywatną dużą telewizję, która będzie wolna – mówił 27 stycznia Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Lublina, przypomina naTemat.pl.

Jak pisze Gazeta.pl, kierownictwo PiS nie chce mieć wiele wspólnego z Sakiewiczem, pod uwagę bierze jednak wsparcie telewizji braci Karnowskich. Ale tylko wtedy, gdy nie wyjdzie im duża inwestycja.

A plany mają bogate

Zdaniem rozmówców portalu, PiS chciałoby w wersji optymalnej pozyskać inwestora, który na projekt TVPiS wyłoży nawet 100-150 mln dolarów. To 400-600 milionów złotych. Kwota robi wrażenie.

Politycy PiS od dawna mówią o potrzebie zbudowania "polskiego Fox News". Ta amerykańska stacja jest modelową telewizją populistycznej prawicy. Wiele lat spędził w niej Tucker Carlson. Ostatnio (już po wyrzuceniu z Fox) zasłynął przeprowadzeniem skandalicznego wywiadu z Władimirem Putinem.

Jak pisze Gazeta.pl, plany budowy prawicowej telewizji PiS ma od dawna. W zeszłym roku, po przegranych przez partię Kaczyńskiego wyborach, temat powrócił. Przypomnijmy jednak, że politycy PiS o prawdziwej prawicowej telewizji mówią już od przynajmniej kilku lat.

Utyskują na nierównowagę na rynku medialnym i na brak pluralizmu. Co ciekawe, mówili tak nawet, gdy rządzili Telewizją Polską i zmienili ją w narzędzie tępej partyjnej propagandy.

Portal donosi, że Prawo i Sprawiedliwość negocjuje z funduszem Alpac Capital. Fundusz ma korzenie w Portugalii, ale jest powiązany z Viktorem Orbánem, premierem Węgier. Alpac Capital jest już właścicielem Euronews, poważnej paneuropejskiej stacji informacyjnej.

PiS nie kupi TV Puls

"Presserwis" informuje, że Prawo i Sprawiedliwość może rozważać zainwestowanie w Telewizję Puls. Mimo kolejnych doniesień właściciel stacji przekonuje, że nie zamierza sprzedawać spółki.

– Puls ma przed sobą najlepszy rok w historii po finalnym przełączeniu TVP (chodzi o zakończony proces zmiany standardu nadawania – red.). Inwestujemy, rozwijamy się, wychodzimy z ofertą za granicę. Nie sprzedaję, buduję – powiedział portalowi Dariusz Dąbski.

Przypomnijmy pod koniec stycznia 2024 roku Jarosław Kaczyński zapowiedział stworzenie "prywatnej dużej telewizji". Dziennikarz Wojciech Wybranowski stwierdził wówczas w mediach społecznościowych, że "nad nową telewizją, o której wspominał PJK (prezes Jarosław Kaczyński – red.) też pracuje Morawiecki z Matyszkowiczem. Tyle że w takiej sytuacji nadal nie będzie to prawicowa telewizja, a niestrawna Republika czy GazPol bis".