Sytuacja meteorologiczna w Polsce prowokuje wiele zjawisk, które utrudniają lub stwarzają zagrożenie dla funkcjonowania poszczególnych gmin w kraju. O takim stanie rzeczy informuje m.in. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Eksperci wydali komunikaty dotyczące suszy hydrologicznej w Polsce.
Susza hydrologiczna to termin, który określa niedobory zasobów wody w rzekach i jeziorach. Symptomem zjawiska są niskie stany wody i przepływów. Aktualnie sytuacja jest zła w różnych częściach kraju. Z tego powodu ponad sto gmin zdecydowało się wydać komunikaty dotyczące konieczności oszczędzania wody.
Pomimo że Polskę nawiedzają obfite opady i burze, to nie oznacza to, że w kraju sytuacja hydrologiczna jest dobra. Taką diagnozę postawił profesor Robert Czerniawski – dyrektor Instytutu Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego.
Profesor stwierdził, że nagłe opady wody nie są wystarczającym czynnikiem, który doprowadziłby do dobrej zmiany w kontekście redukcji występowania suszy hydrologicznej. Prof. Czerniawski ocenił także, że w Polsce jest problem związany z magazynowaniem wody.
Nagłe opady to są nagłe opady. To nie jest coś ustawicznego, co pozwoli nam przetrwać i utrzymać te wody w dłuższym czasie. My po prostu tej wody nie potrafimy zmagazynować albo nie chcemy zmagazynować i dlatego się borykamy z taką suszą.
Tę wypowiedź uzupełnił dr Sebastian Szklarek – hydrolog związany z Polską Akademią Nauk. W komentarzu dla TVN zauważył, że z utrudnieniami wywołanymi suszą hydrologiczną zmaga się praktycznie co roku rolnictwo. Dlatego występuje problem z wodą na powierzchni.
Jak zaznaczył twórca popularnonaukowego bloga Świat wody – dr Sebastian Szklarek, problemy z suszą hydrologiczną są najpoważniejsze w północno-wschodniej części kraju. Niedobór wód występuje także w takich regionach jak centralna Polska, Wielkopolska i województwo łódzkie czy część Mazowieckiego. Podkreślił, że w tym roku susza nawiedziła również obszar Kujaw, Warmii i Mazur.
Analitycy ze Świata wody opublikowali na łamach swojego profilu na Facebooku informację, że aż 118 gmin (stan na 10.06.2024 r.) wydało apele i zakazy dotyczące ograniczenia poboru wody wodociągowej. Przykładem tego rodzaju treści jest komunikat wydany przez władze Pruchnika z 11 lipca.
W związku z utrzymującymi się wysokimi temperaturami zwracamy się z prośbą o racjonalne korzystanie z wody. Proszę o wykorzystywanie wody pitnej z sieci wodociągowej wyłącznie do celów bytowych i powstrzymanie się od podlewania ogródków, trawników, mycia samochodów, napełniania basenów. Ograniczenie zużycia zapewni odpowiednie ciśnienie wody w sieci oraz nie spowoduje przerw w jej dostawie.
Podobną informację opublikowała spółka Wodociągi i Kanalizacja Szydłowiec. W udostępnionej wiadomości zachęca do tego, aby ograniczyć zużywanie wody w godzinach od 16:00 do 22:00. Podkreślono, żeby nie korzystać z niej na przykład do podlewania trawników, basenów czy do mycia samochodów.
Mieszkańców, którzy nie stosują się do komunikatów władz gmin, mogą spotkać wysokie kary. Za złamanie zakazów można otrzymać mandat lub grzywnę w wysokości nawet do 5 tys. zł.
Tak drastyczne przepisy porządkowe są wydawane przez rady gmin – w sytuacji, gdy jest to niezbędne, aby chronić życie lub zdrowie obywateli, a także zapewnić porządek i bezpieczeństwo publiczne.
Czytaj także: https://innpoland.pl/207377,szef-designu-rollce-royce-nie-zyje-morderca-wciaz-jest-na-wolnosci