logo
Zarządzenie premiera Donalda Tuska w sprawie utworzenia zespołu ma niebawem trafić do konsultacji społecznych. Fot. Marysia Zawada / Reporter
Reklama.

Szara strefa, czyli niezalegalizowany obrót legalnymi towarami i usługami, ma się w Polsce świetnie. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego to aż 27 proc. krajowego PKB, czyli nawet 5 pkt proc. wyżej od średniej unijnej.

Rząd zapowiedział właśnie walkę z tym procederem. W tym celu powołany zostanie specjalny komitet, w skład którego mają wejść wysokiej rangi urzędnicy z instytucji państwowych.

Czytaj także:

Realne działania

– Wśród organów centralnych było bardzo duże zainteresowanie, również z takich instytucji jak straż graniczna i policja. Chcemy podjąć realne działania, żeby wydać walkę szarej strefie. Oczywiście we współpracy z przedsiębiorcami, bo gdyby było trzeba podjąć jakieś działania legislacyjne, chcemy je konsultować – mówił cytowany przez "Puls Biznesu" Tomasz Tratkiewicz, dyrektor departamentu podatku od towarów i usług Ministerstwa Finansów.

Zarządzenie premiera Donalda Tuska w sprawie utworzenia zespołu ma niebawem trafić do konsultacji społecznych. Jeżeli faktycznie zostanie powołany, pozwoli rządowi zmniejszyć rozmiary szarej strefy. Ta jest bowiem w unijnej, niechlubnej czołówce.

Czytaj także:

Sto miliardów złotych

Ambicje związane z utworzeniem zespołu, wbrew zapewnieniom Tratkiewicza, nie wydają się szczególnie wielkie – na przestrzeni kilku lat dorównać do średniej unijnej.

"Nasz cel to zmniejszenie skali szarej strefy przynajmniej do poziomu średniej UE w ciągu kilku lat, czyli ograniczenie jej zakresu o 100 mld zł. To znacznie poprawiłoby wpływy do budżetu państwa i ZUS" – mówi szef departamentu w Ministerstwie Finansów i dodaje: "Cel jest ambitny, ale realny."