logo
Dyrektywa w sprawie standardu USB-C została zatwierdzona w 2022 roku, jednak dopiero teraz wymagane jest od firm podporządkowanie się jej założeniom. Fot.: Mac Care / Unsplash
Reklama.

Prace nad prawem o "wspólnej ładowarce" trwają w UE już od 2009 roku. Jednak dopiero teraz wprowadzany jest pierwszy etap standaryzacji wejść ładowania na terenie Wspólnoty. Od 28 grudnia wszystkie nowe przenośne urządzenia elektryczne mają być wyposażone w wejście USB-C. 

Do nich zaliczymy więc klawiatury, aparaty cyfrowe, smartfony, tablety, e-booki, słuchawki itp. Nie należą do nich np. laptopy, które zostaną objęte standaryzacją dopiero w 2026 roku. 

Ekonomia i ekologia standardu USB-C

Wprowadzenie jednolitego standardu ładowarek ma wyraźnie zmniejszyć ilość odpadów elektronicznych. Nowa dyrektywa ma ograniczyć ich produkcję nawet o 980 ton rocznie. 

Dodatkowo nowe prawo przełoży się też na oszczędności europejskiego konsumenta. Nie będziemy musieli w końcu kupować kilku ładowarek do różnych urządzeń. Jedna ładowarka pozwali nam zasilić każde przenośne urządzenie w domu. Według szacunków pozwoli to zaoszczędzić konsumentom w UE ok. 250 mln euro rocznie. 

Czytaj także:

Apple wycofuje modele

Dyrektywa w sprawie standardu USB-C została zatwierdzona w 2022 roku, jednak dopiero teraz wymagane jest od firm podporządkowanie się jej założeniom. Stopniowo przystosowywali się do niego liderzy branży tech. W konsekwencji rynek europejski pożegnał się z niektórymi produktami. 

Ze sklepów Apple wycofano np. iPhone'a SE i iPhone'a 14, które wykorzystują port Lightning. Już w 2023 firma zapowiedziała, że iPhone 15 będzie pierwszym urządzeniem marki, które zrezygnuje z portu Lightning na rzecz USB-C. We wrześniu 2024 roku Apple całkowicie zastąpiło wszystkie produkty z ich firmowym portem wersjami wyposażonymi w USB-C.