Od 1 lutego administracja Donalda Trumpa nakłada nowe cła na produkty importowane z Meksyku i Kanady. Dopytywany przez dziennikarzy, prezydent USA odpowiedział ogólnie, że decyzja zapadła z "wielu powodów". Nadal nie zdecydował, czy cła będą dotyczyły również kanadyjskiej ropy.
Cła Donalda Trumpa
Prezydent USA swoją decyzję potwierdził podczas podpisywania rozporządzeń na temat zmian w Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) w Biały Domu. Wtedy też powiedział, że decyzje w sprawie kanadyjskiej ropy "może" potwierdzi w czwartek.
Meksyk i Kanada to najwięksi partnerzy handlowy dla Stanów Zjednoczonych. Odpowiadają za niemal 30 proc. całego importu do USA. Sprowadzane do Stanów Zjednoczonych są m.in. produkty rolne i drewno. Oraz 20 proc. rafinowanej ropy naftowej z Kanady.
Radykalna decyzja Donalda Trumpa może mieć poważne konsekwencje dla przemysłu samochodowego, który w USA opiera się na swobodnym przepływie części i podzespołów między sąsiadującymi krajami. Przełoży się też naturalnie na wzrost cen importowanych produktów rolnych i drewna. Jeśli dojdzie do nałożenia cła na import ropy, również wzrost cen benzyny.
Zobacz także
Media wskazują, że do powodów decyzji prezydenta można zaliczyć "niespełnienie jego życzeń". Trump zażądał bowiem od rządów Meksyku i Kanady ukrócenia przemytu narkotyków i nielegalnej imigracji. Chociaż jego sąsiedzi ogłosili szereg decyzji i działań w tym celu, prezydent USA uznał je za niewystarczające.
Cła Trumpa dla reszty świata
Donald Trump nie potwierdził za to, że nałoży ceł na Chiny. A w zapowiedziach miały wynosić 60 proc. Wcześniej nie ukrywał również, że jest również sfrustrowany opłatami handlowymi Unii Europejskiej, jakie nakłada na produkty z USA. W odpowiedzi na towary importowane z UE zapowiadał nawet 20-procentowe cło.