
Paweł S. to twórca słynnej marki Red is Bad zajmującej się sprzedażą odzieży patriotycznej, w której chodził nawet Andrzej Duda. W trakcie rządów PiS miał otrzymać nawet pół miliarda złotych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
Te zostały przekazane w ramach zamówień publicznych m.in. na flagi, ale również na sprzęt ochronny w trakcie pandemii. Według śledczych w trakcie realizacji zamówień dla rządowej agencji doszło do nieprawidłowości, a twórca Red is Bad miał działać na szkodę interesu publicznego.
Wolność za krypto
Paweł S. został zatrzymany na Dominikanie pod koniec października po tym jak był ścigany listem gończym Interpolu. Został deportowany do Polski i zatrzymany w areszcie w Katowicach. Usłyszał zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz prania brudnych pieniędzy.
Dopiero teraz wyszedł na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Co ciekawe, jak podaje Polska Agencja Prasowa, poręczenie zostało opłacone w popularnej kryptowalucie Bitcoin. Twórca Red is Bad wpłacił 2,5 BTC, co stanowi równowartość mniej więcej 1 mln zł.
Nie tylko Paweł S.
Sprawę komentował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Pytany o Pawła S. przypomniał, że jest on tylko jedną z 11 osób, które usłyszały zarzuty w związku z nieprawidłowościami w RARS.
Dodał, że czynności w jego sprawie, które wymagały aresztu, zostały wykonane.
"Dalej oczywiście toczy się postępowanie. To śledztwo ma charakter rozwojowy" – mówił Adam Bodnar.