logo
Tendencja ta dotyczy zarówno sektora prywatnego, jak i publicznego. Fot.: Karol Makurat/REPORTER
Reklama.

W urzędach pracy na koniec stycznia było 54 ofert dla bezrobotnych. Według "Dziennika. Gazety Prawnej" tak niskiego wyniku nie widzieliśmy od dekady. Dla porównania rok temu było ich ponad 58 tys. Spadek 8 proc. rok do roku wpisuje się w szerszy trend. 

Czytaj także:

To już prawie 16 osób na miejsce

W sumie w styczniu pracodawcy mieli zgłosić ok. 89 tys. ofert. To ponad 10 proc. mniej, niż w roku ubiegłym. Jak wskazuje dziennik, tendencja ta dotyczy zarówno sektora prywatnego, jak i publicznego. Odnotowały one kolejno 8,2 i 23,6 proc. spadek. 

Oznacza to, że na początku tego roku na jedną ofertę pracy w urzędzie przypadało 15,9 bezrobotnych. W 2024 liczba ta wynosiła 14,4. 

Czytaj także:

Skąd ten spadek?

Eksperci, których cytuje "DGP" wskazują na dwie kluczowe przyczyny spadku ilości ofert pracy w urzędach. 

Pierwsza dotyczy sytuacji na rynku pracy. Niska stopa bezrobocia, na poziomie 5,4 proc. ma wpływać na liczbę ofert w urzędach. Drugi powód jest bardziej prozaiczny. Pracodawcy zwyczajnie nie korzystają z urzędu pracy, żeby przedstawiać swoje oferty. 

Czytaj także:

Jak ujęła to Joanna Torbé-Jacko, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, pracodawcy zwyczajnie “nie widzą potencjału w tym kanale”.