
Sztuczna inteligencja nie jest tylko kolejnym narzędziem.
O ile młotek służy do wbijania gwoździ, a kalkulator do liczenia, AI wyróżnia się czymś zmieniającym zasady gry: zdolnością komunikacji.
To, co do tej pory rezerwowaliśmy wyłącznie dla interakcji między ludźmi – ciepło, empatia, atencja – dziś powoli zaczynamy przypisywać także programom.
Chatboty dostają imiona i osobowości. Użytkownicy piszą do nich nie tylko jak do wyszukiwarek, ale również jak do przyjaciela, czy ukochanej. Dla wielu to coś więcej niż rozmowa: to forma wsparcia, namiastka kontaktu, którego brakuje w offline’owym życiu.
Serwisy pokroju Character.ai, na którym możemy rozmawiać z botami odgrywającymi konkretne scenariusze, czy aplikacje, takie jak Replika, która pozwala tworzyć "towarzyszy AI", zyskują coraz większą popularność.
Dzięki coraz bardziej zaawansowanym modelom AI, ta relacja zaczyna przypominać faktyczną rozmowę z drugim człowiekiem. Chatboty potrafią być wspierające, uważne, żartobliwe, a nawet wyrozumiałe. Nie przerywają. Nie oceniają. Nie zasypiają ze znudzenia, kiedy mówisz trzeci raz to samo.
Tak zostały zaprogramowane przez producentów, którym zależy, żebyś miał z ich chatbotem jak najbliższą relację.
Ale być może nie chodzi o to, że AI stała się tak bardzo ludzka. Może to my – użytkownicy – jesteśmy dziś bardziej podatni na cyfrową intymność. Świat realny staje się coraz trudniejszy, relacje coraz bardziej wymagające, a bliskość – coraz bardziej obciążona lękiem i niestabilnością.
AI oferuje relację bez ryzyka. Można ją wyłączyć, można ją zrestartować. To nowy typ bliskości – wygodnej, bezpiecznej i bezkonfliktowej.
O intymne relacje ze sztuczną inteligencją pytają nasi dziennikarze Marta Zinkiewicz i Wiktor Knowski w najnowszym odcinku podcastu INNSide:
Jaka jest przyczyna rosnącej popularności chatbotów? I co nam może grozić, jeśli nie będą wystarczająco kontrolowane? Zapraszamy!