
W murach Watykanu rozgrywa się subtelna, lecz znacząca rewolucja. Nowy papież, Leon XIV, już podczas swojej pierwszej mszy jako głowa Kościoła katolickiego, dał sygnał, że nie zamierza odwracać się od współczesności. Uwagę wiernych i mediów przyciągnął nie tylko swoim wystąpieniem, ale także… urządzeniem na nadgarstku. Apple Watch, widoczny podczas liturgii, wzbudził falę komentarzy, od zaskoczenia po aprobatę.
Choć mogłoby się wydawać, że papieskie szaty nie współgrają z nowoczesnymi technologiami, nowy następca św. Piotra zdaje się być zaprzeczeniem tego stereotypu. Leon XIV, a właściwie Robert Francis Prevost, to amerykański duchowny z Chicago – i jak przystało na Amerykanina, nie stroni od produktów z logo nadgryzionego jabłka.
"Te zegarki ratują życie"
Nie jest to chwilowy kaprys czy efekt nowej funkcji.
Dla niektórych to przejaw nowoczesności, dla innych – niepotrzebny przepych.
Jedna z internautek skomentowała na platformie Threads: "Kapłanom nie wypada mieć drogich i krzykliwych gadżetów". Inni, jak użytkownik ahweise1, dostrzegają praktyczny wymiar urządzenia: "Te zegarki ratują życie. Ostrzegają ludzi o arytmii serca".
Imię z przesłaniem
Jeszcze ciekawszy niż smartwatch wydaje się być wybór papieskiego imienia.
Leon XIV nie ukrywa, że inspirował się Leonem XIII – papieżem przełomu XIX i XX wieku, który w dobie rewolucji przemysłowej zapoczątkował ważny dialog Kościoła ze światem pracy i nowoczesności, publikując encyklikę Rerum Novarum.
Kardynał Fernando Chomali z Chile, który rozmawiał z Leonem XIV o tym wyborze, przytoczył jego motywację:
"Powiedział mi, że bardzo martwi go zmiana kulturowa, której jesteśmy świadkami – prawdziwa rewolucja kopernikańska: sztuczna inteligencja, robotyka i wpływ technologii na relacje międzyludzkie".
To jasny sygnał, że nowy papież widzi w obecnych zmianach społecznych pole do refleksji, dialogu i może nawet ewangelizacji.
Nowoczesność w tradycji
Choć widok smartwatcha na ręku papieża może budzić emocje, nie jest to pierwszy przypadek otwarcia Watykanu na technologię.
Jan Paweł II uruchomił oficjalną stronę internetową Watykanu, Franciszek z powodzeniem korzystał z mediów społecznościowych i wprowadził aplikację Click to Pray, a także apelował o etyczne wykorzystanie sztucznej inteligencji.
Leon XIV kontynuuje działania swoich poprzedników, dodając jednak własny punkt widzenia.
Już teraz mówi o AI jako zjawisku, które wpływa na życie duchowe, relacje i społeczeństwa. Może to oznaczać nową fazę obecności Kościoła w cyfrowym świecie – nie tylko jako obserwatora, ale i aktywnego uczestnika debaty o wartościach i granicach technologii.
