
Naukowcy z Anthropic, amerykańskiej firmy rozwijającej AI, ostrzegają przed wizją, w której ludzie stają się kukłami sterowanymi przez sztuczną inteligencję. “Jak roboty z ludzkiego mięsa” - m.in. takiego porównania użył Sholto Douglas z Anthropic.
Badacze z Anthropic, Sholto Douglas i Trenton Bricken, udzielili wywiadu na temat różnych wizji przyszłości, wynikających z niekontrolowanego rozwoju AI.
Tych ponurych nie brakuje. Padło np. stwierdzenie, że możemy zostać zredukowani do roli mięsnych maszyn, które będą służyć AI. Choć za sznurki pociągać będą konkretni ludzie.
Przyszli władcy ludzkości?
W rozmowach o możliwościach AI i zastępowaniu ludzi maszynami często wraca wątek, że roboty nie zastąpią fizycznej pracy. Według badaczy z Anthropic to właśnie jeden z gorszych scenariuszy.
"Najbardziej przerażająca przyszłość to taka, w której AI może robić wszystko poza fizycznymi zadaniami robotów. W takim przypadku będziesz mieć ludzi z AirPodsami i okularami, a jakiś robot-władca będzie kontrolował człowieka za pomocą kamer, po prostu mówiąc mu co, ma robić" – powiedział Bricken.
A Douglas dodał, że efektywnie zostaniemy zredukowani do roli "mięsnych robotów". W angielskim użyto zwrotu "it" mówiąc o ludziach, zapewne podkreślając uprzedmiotowienie.
Nasza praca fizyczna może być wartościowana na podstawie tego, czego algorytmy same nie zrobią. Badacze dodali jednak, że AI niekoniecznie może mieć takie pragnienia. A rozwój robotyki ma zapobiec takim problemom.
Kto nas kontroluje?
Jednak same modele sieci neuronowych produkują przecież ludzie – największe firmy technologiczne na świecie o olbrzymich wpływach. Można argumentować, że to one od dawna redukują nasz świat do przefiltrowanych przez algorytmy informacji oraz obrazów, tworząc zależność od swoich produktów.
Na różnych szkoleniach zawodowych coraz częściej słyszy się: jak potrzebujesz czegoś, możesz sięgnąć po taki ChatGPT, który da ci instrukcje i sugestie.
Efekt uboczny to zależność od AI – wnioski z badań pokazują, że rzeczywiście może nas to ogłupiać. Nie dotyczy to wyłącznie przeciętnego zjadacza chleba – plagą są na przykład publikacje naukowe pisane z genAI.
OpenAI inwestuje miliardy dolarów w rozwój całej rodziny produktów ze sztuczną inteligencją na pierwszym planie.
Źródło: Podcast Dwarkesha Patela
