Hoop chce prysnąć z Polski. Polacy jakoś nie przepadają za tą colą

Konrad Bagiński
Producent napojów, w tym gazowanych, firma Hoop, rozważa wyjście z Polski. Przyznał to właściciel spółki – potentat w branży drinków bezalkoholowych, Kofola ČeskoSlovensko. Firma słabo radzi sobie w Polsce, zamknęła już dwie fabryki i ciągle spada jej sprzedaż.
Hoop rozważa wyjście z Polski - tak twierdzą czescy właściciele firmy produkującej napoje. Foto: YouTube (screen)
Firma i marka napojów Hoop powstała dość dawno, bo w 1992 roku, w Bielsku Podlaskim. Jest powiązana kapitałowo i organizacyjnie ze słynną Kofolą od naszych południowych sąsiadów. Od jakiegoś czasu Hoop ma w Polsce problemy.

W 2016 r. Kofola zamknęła fabrykę w Bielsku Podlaskim, rok później stanęła produkcja w Grodzisku Wielkopolskim. Pracę straciła ponad 1/3 załogi. Jedynym zakładem firmy w Polsce został oddział w Kutnie. Ale i on nie jest specjalnie dochodowy, bo Hoop po raz kolejny zanotował stratę.

Co dalej?
Czesi powoli mają dość tej sytuacji i zapowiadają, że mogą wycofać się z polskiego rynku. Kofola dobrze sobie radzi w innych krajach i nie rozumie, czemu w Polsce idzie jej kiepsko. Faktem jest, że musi konkurować nie tylko z zagranicznymi markami (jak Coca-Cola czy Pepsi), ale i silnymi polskimi firmami, pokroju wadowickiego Maspeksu czy Horteksu. W zeszłym roku sprzedaż napojów Hoopa spadła o prawie 10 proc. w stosunku do 2016.


– Od kilkunastu miesięcy restrukturyzujemy biznes w Polsce i pracujemy nad zwiększeniem skali działania. Szukamy tu również ciekawych spółek do przejęcia. Jeśli to wszystko nie przyniesie rezultatów, jednym ze scenariuszy jest wyjście – mówi Pulsowi Biznesu Jiří Vlasák, dyrektor generalny Hoop Polska.