Ten produkt drożeje szybciej, niż masło. Przebił właśnie granicę zdrowego rozsądku

Konrad Bagiński
Fani wędzonego łososia powinni szybko zrobić zapasy. Ten produkt z dnia na dzień staje się coraz droższy. W Norwegii i Chile nie wyrabiają z produkcją. Temu, że musimy płacić więcej, winni są konsumenci z Chin i Brazylii, którzy zaczęli zajadać się łososiami.
Ceny łososia są najwyższe w historii, Polacy przestają kupować te ryby Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Rynek łososia kontrolują przede wszystkim dwa kraje. U wybrzeży Norwegii i Chile mieszczą się olbrzymie farmy, w których hoduje się łososie. Pochodzi z nich większość spożywanych na świecie ryb tego gatunku. Oczywiście dużo lepsze są łososie z ekologicznych hodowli lub dzikie, ale ich ceny są bardzo wysokie. Dlatego większość konsumentów zaciska zęby i kupuje hodowlane.

Moda na łososie trafiła ostatnio do krajów rozwijających się, jak Chiny i Brazylia. Zwiększone spożycie spowodowało, że ceny poszły w górę. W polskich supermarketach tacka wędzonego łososia kosztowała niedawno poniżej 10 złotych. Teraz trzeba zapłacić przynajmniej kilkanaście złotych – oczywiście w zależności od jakości ryby i producenta.


Na światowych giełdach cena ryby pobiła właśnie rekord. Hodowlany łosoś norweski kosztuje teraz ponad 9,4 dolara, czyli ok. 35,50 zł. Według analityków rynku, ta cena może jeszcze wzrosnąć, tym bardziej, że tegoroczna produkcja w Norwegii i Chile nie będzie przesadnie wysoka. Polscy konsumenci muszą się więc szykować na trudne czasy. Jak pisze Rzeczpospolita, w 2017 roku spożycie łososi w Polsce spadło o jedną czwartą.