Związkowcy wytykają luki w przepisach. Będą zmiany w zakazie handlu w niedziele

Patrycja Wszeborowska
Które sklepy otwarte w niedziele? Związkowcy grzmią o potrzebach zmian w przepisach dotyczących zakazu handlu w niedziele. Przedstawiciele branży handlowej wnoszą liczne sprzeciwy. Minister Stanisław Szwed obiecuje podjęcie działań, lecz najwcześniej na jesieni. To już postanowione - będą zmiany w przepisach o niehandlowych niedzielach.
Żabki otwarte w niedziele. Żabka skutecznie opiera się przepisom o zakazie handlu. Solidarność gorąco się temu sprzeciwia. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Na wczorajszych dwugodzinnych konsultacjach na temat zakazu handlu w niedziele było emocjonująco. Z jednej strony związkowcy z Solidarności rzucali oskarżenia i wytykali luki w przepisach, z drugiej - przedstawiciele handlowi odpierali ataki i krytykowali postulaty działaczy. Spotkanie zrelacjonował portal money.pl. Szczególnie mocno oberwało się Żabce, której niektóre sklepy otwarte są w niedziele dzięki statusowi placówki pocztowej.

Zakaz handlu w niedziele - ustawa do poprawki
– Dziwi nas fakt, że tutaj nie zastosowano radykalnych poczynań ze strony inspekcji pracy. Gołym okiem widać, że placówka spożywcza, monopolowa zachowuje status placówki pocztowej – wyjaśniał przewodniczący pracowniczej Solidarności Alfred Bujara i ostrzegał, że ten proceder zaczyna się niepokojąco rozszerzać.


Przedstawiciel firmy Żabka Alfred Kubczak odpierał zarzuty, powołując się na opinie i ekspertyzy prawne, które wskazywały, że działalność ich placówek jest zgodna z prawem. Sprawę skomentował również przedstawiciel Poczty Polskiej Artur Więckowski, który przypomniał, że umowa z Żabką została podpisana jeszcze przed wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele.

Obecny na konsultacjach poseł PiS Janusz Śniadek dodał, że Żabka powinna być w niedziele otwarta wyłącznie w celach działalności pocztowej. Wyraził wątpliwość, czy byłaby to wystarczająca zachęta dla sieci, by otwierać swoje sklepy w niedziele.

Przetrzymywanie pracowników
Alfred Bujara poruszył również temat przetrzymywania pracowników w sklepach do północy w soboty i wzywania ich po północy w poniedziałek. – Ten proceder ma miejsce. Boimy się, że to się będzie rozszerzało, dlatego proponujemy zapisanie w ustawie, które będą dobę rozszerzały od godziny 22 w sobotę do 5 rano w poniedziałek – tłumaczył.

Stanowczo sprzeciwiała się temu pomysłowi prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Renata Juszkiewicz, która twierdziła, że firmy nie będą w stanie się zatowarować, co poskutkuje brakiem świeżego towaru w poniedziałek rano.

Zamknąć Żabki w niedziele - postuluje "Solidarność"
Podczas wczorajszego spotkania poruszono również m.in. temat e-commerce. Związkowcy chcieliby objąć ograniczeniami także sklepy internetowe.

Skutki niehandlowych niedziel
Zakaz w handlu w niedziele jest krytykowany przez wielu przedsiębiorców, nawet przez tych, którzy początkowo go popierali, tak jak Elżbieta Czacharowska, o której wspominaliśmy w INN:Poland.

 – Byłam zwolenniczką zakazu handlu w niedziele, ale forma, w jakiej został wprowadzony, jest nie do zaakceptowania dla polskich handlowców – tłumaczyła.

Skutki nowych przepisów często okazują się przytłaczające dla wielu branż, m. in. firm kurierskich, które nie wyrabiają się z dostarczaniem przesyłek z powodu wzrostu objętości zamawianych przez internet przesyłek. Pokrzywdzeni okazali się również rolnicy, których nie uwzględniła ustawa o zakazie handlu w niedziele. Z tego powodu nie mogą oni sprzedawać rzepaku, czym narażają się na olbrzymie straty.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed zapewnił, że zajmie się zaproponowanymi zmianami, wysłuchując każdej strony. Nastąpi to jednak dopiero na przełomie września i października.