Ziobro chce kontrolować wszystkie pieniądze na budowę dróg. Mnoży urzędy i kary
Minister Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, zaprezentował nowe rozwiązanie, które ma poprawić sytuację w inwestycjach. Ten, kto wygra kontrakt na budowę, ma dostać pieniądze dopiero wtedy, gdy sam zapłaci swoim podwykonawcom. Do tego będzie mu potrzebny wielki fundusz i setki nowych urzędników.
Nowe rozwiązanie Ziobry polega na tym, że inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie wpłacała pieniądze na specjalny rachunek powierniczy. Dopiero gdy nadzór budowlany uzna, że droga jest zbudowana poprawnie, sprawa trafi do specjalnej, 11-osobowej komisji, która sprawdzi to jeszcze raz i pozwoli wypłacić pieniądze generalnemu wykonawcy.
Co na to firmy budowlane?
Pomysł jest na tyle nowy, że nie doczekał się jeszcze kompleksowej oceny. Z jednej strony cieszą się mniejsze firmy budowlane, bo teoretycznie będą lepiej chronione.
Koncerny, które startują w przetargach i stają się generalnymi wykonawcami są mniej zadowolone. Przypominają, że już dziś wypłata zaliczek dla nich jest uzależniona od prawidłowego rozliczania się z podwykonawcami. Jak pisze Puls Biznesu, eksperci obawiają się też tego, że mniejsze firmy niechętnie będą startować w przetargach, bo nie mają takiego potencjału.
Jeszcze jednym elementem projektu są kary (do 2 lat więzienia) za uzależnienie wypłaty wynagrodzenia od okoliczności nie objętych umową.