Sejm szasta pieniędzmi. 2 mln złotych za tablice do prezentowania wyników głosowań

Konrad Bagiński
Dwie nowe tablice do prezentowania wyników głosowań w Sejmie mają kosztować kosmiczne pieniądze. W budżecie tej instytucji zapisano aż 2 mln złotych na ich wymianę. To podobna kwota, za jaką na berlińskim lotnisku wymieniono 750 monitorów.
Kancelaria Sejmu na każdy z takich monitorów chce wydać milion złotych. To 10 razy więcej, niż rynkowa cena. Foto: Kuba Atys / Agencja Gazeta
Co ciekawe – urządzenia, jakie używane są w Sejmie, kosztują na rynku 50 000 – 70 000 złotych, najdroższe można kupić za 100 000 zł. Mowa o monitorach z przekątną 98 cali.

Jak pisze Rzeczpospolita.pl, sprawa zbulwersowała przede wszystkim posłów opozycji. Pod koniec lipca o zapisany w budżecie Sejmu "zakup wyświetlaczy wielkoformatowych" za 2 mln zł zapytał poseł PO Tomasz Głogowski.

– Widząc tak wysoką kwotę, pomyślałem, że Kancelaria chce kupić kilkadziesiąt urządzeń, być może na potrzeby nowego budynku dla komisji sejmowych. Zapytałem szefową Kancelarii Sejmu o liczbę wyświetlaczy, a gdy udzieliła odpowiedzi, wszystkich nas zamurowało – relacjonuje "Rzeczpospolitej".


Wydatki Sejmu
Dziennikarze zapytali Kancelarię Sejmu o planowany zakup. Lakoniczna odpowiedź niewiele wyjaśniła. Urzędnicy odpisali, że prace nad projektem budżetu Kancelarii Sejmu na 2019 roku są dopiero na wstępnym etapie a "szerszy komentarz będzie możliwy po tym, jak projekt stanie się częścią ustawy budżetowej".

Zapewniają też, że dotychczas użytkowane wyświetlacze po ich demontażu z sali obrad będą nadal wykorzystywane przez sejmowe komisje.

Monitory faktycznie mogą wymagać wymiany. Zostały zamontowane w 2010 roku i mają ekrany plazmowe, które po jakimś czasie się "wypalają".

Planowany koszt wymiany jest gigantyczny. Przypomnijmy, że na opóźnionym w budowie lotnisku Berlin Brandenburg trzeba było niedawno wymienić 750 monitorów. Wydano na to pół miliona euro, czyli ok. 2,15 mln złotych.

Sejm do tej pory nie doczekał się nowego systemu do głosowania, zamówionego za 4,7 mln złotych. Miał działać już rok temu, nic jednak się w tej sprawie nie dzieje.