Prawda o budżecie wyszła na jaw. Rząd w miesiąc przejadł 20 miliardów złotych
Koniec kreatywnej księgowości polskiego rządu i chwalenia się chwilowymi, de facto fikcyjnymi nadwyżkami budżetowymi. Na koniec czerwca kasa państwa była o 10 mld zł na plusie. Miesiąc później zrobiło się z tego 10 miliardów deficytu.
Na koniec czerwca 2018 roku kasa była ponoć pełna pieniędzy. Teraz, ledwie miesiąc później, statystyki runęły i okazało się, że zamiast 10 mld złotych oszczędności, mamy ziejącą czarną dziurę, która w kilka tygodni pochłonęła aż 20 mld zł.
Na chwilę szczerości musiał pozwolić sobie wiceminister finansów Leszek Skiba. W rozmowie z PAP przyznał, że w połowie roku mamy już deficyt, który będzie się w następnych miesiącach pogłębiał. W ustawie budżetowej zapisano, że na koniec roku wyniesie on 41,5 mld złotych.
Wszystko wskazuje na to, iż jest on efektem kreatywnej księgowości rządu. Chodzi przede wszystkim o przesuwanie wydatków i kumulowanie rachunków. Mimo wszystko tak duża dziura jest zaskoczeniem, tym bardziej, iż rząd zapewnia, że na koniec roku deficyt ma być mniejszy, od zapisanego w ustawie.