Ze swojej polisolokaty dostałeś grosze? Na walkę o pieniądze masz 10 lat

Konrad Bagiński
Klientka jednego z ubezpieczycieli zbierała pieniądze na lokacie ubezpieczeniowo-kapitałowej, czyli tzw. polisolokacie. Gdy miała już 13 tysięcy, musiała wybrać swoje pieniądze. Dostała 2,5 tysiąca, większość pieniędzy zjadła opłata likwidacyjna. To nielegalne, roszczenia można zgłaszać nawet 10 lat.
Opłata likwidacyjna zjadła ci polisolokatę? Masz 10 lat na walkę o swoje pieniądze Foto: 123RF
Tak wynika z uchwał Sądu Najwyższego – pisze Bankier.pl. To ważne, bo na podobnych zasadach działa wiele ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych.

Sąd orzekł, że osoby, które poniosły straty z powodu tzw. opłaty likwidacyjnej, mają nawet dekadę na zgłoszenie roszczeń do ubezpieczyciela.

Ze stanowiska SN wynika, że w przypadku umów rozwiązanych przed 9 lipca 2018 r., roszczenia związane z opłatami likwidacyjnymi przedawniają się po 10 latach.

Rzecznik Finansowy, Aleksandra Wiktorow podkreśla, że to dobra wiadomość dla osób, które znalazły się w podobnej sytuacji w ciągu kilku ostatnich lat, ale do tej pory nie zgłosiły roszczeń do ubezpieczyciela.


Trzeba jednak pamiętać, że osoby, które zawrą taką umowę obecnie, będą miały jedynie 6 lat na dochodzenie swoich praw.

Czasem jednak warto iść z towarzystwem na ugodę, bo w niektórych przypadkach można stracić jeszcze więcej.