Przyjeżdżają do Warszawy i wydają fortunę. Turyści z tego kraju szaleją w stolicy

Adam Sieńko
Do stolicy Polski z roku na rok przyjeżdża coraz więcej turystów. Z gestem bywa jednak u nich różnie – tu wiele zależy od narodowości. W 2017 roku najbardziej rozrzutni okazali się Japończycy.
Najwięcej pieniędzy w trakcie jednego wyjazdu wydawali Japończycy, średnio 3,7 tys. złotych Adam Stępień/Agencja Gazeta
Dane na temat turystów w Warszawie przygotowuje Stołeczne Biuro Turystyki. Najnowszy raport dotyczy 2017 roku i pokazuje, że do stolicy ciągnie coraz więcej odwiedzających. W ubiegłym roku Warszawa zaliczyła 25 mln przyjazdów (jeden turysta może w ten sposób zostać policzony nawet kilkukrotnie). To o 24 proc. więcej niż w 2016 roku – podaje „Gazeta Wyborcza”.

Kto wydaje w Warszawie najwięcej?
Przeciętny turysta spędza w Warszawie 4,5 dnia. To, ile w tym czasie zostawi w kieszeniach stołecznych hotelarzy czy restauratorów okazuje się mocno związane z kierunkiem, z którego przyjechał. Z raportu wynika, że najwięcej pieniędzy w trakcie jednego wyjazdu wydawali Japończycy, średnio 3,7 tys. złotych. Na drugim miejscu, daleko za przybyszami z Kraju Kwitnącej Wiśni, znaleźli się natomiast Amerykanie – 2,3 tys złotych.


I jedni i drudzy mocno dystansują jednak krajowych odwiedzających. Polski turysta zostawia w Warszawie średnio… 438 złotych.

Co najbardziej przyciąga uwagę osób przyjeżdżających do stolicy? Jeżeli wierzyć ankietom są to kolejno Stare Miasto (61 proc.), Łazienki Królewskie (18 proc.), Pałac Kultury i Nauki (14 proc.) oraz Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” (12 proc.).

I to te obiekty oraz ich okolica zgarnia zapewne gros zysków z turystyki. Dobrze wiedzą o tym np. zarządcy PKiN. W 2017 roku na samym tarasie widokowym zarobili 10 mln złotych. Dlatego też zamierzają go w najbliższym czasie wreszcie… umyć.