Burmistrz pokazał mieszkańcom lokale zastępcze i rozpętała się burza. „Gdzie ja mam pralkę wstawić?”
Na początku sierpnia mieszkańcy bloku komunalnego na warszawskiej Woli dowiedzieli się, że muszą opuścić budynek, który jest w fatalnym stanie technicznym. Burmistrz dzielnicy zaprezentował im już zastępcze lokale i rozpętała się prawdziwa burza.
Inspektor nadzoru budowlanego zarządził natychmiastowy remont, co oznaczało, że lokatorzy powinni dostać od władz dzielnicy lokale zastępcze. Część z nich ma rozpocząć przeprowadzkę już na początku września. Cała historia zaczyna jednak wzbudzać w mieszkańcach niezdrowe emocje.
Lokatorzy z ulicy Piaskowej nie do końca wzięli to sobie jednak do serca. - Panie burmistrzu gdzie ja mam pralkę wstawić - narzeka jeden z komentujących. Następny zauważa natomiast, że łazienki wyglądają "jak w szpitalu".
– Cóż chyba to są mieszkania dla niższego sortu, a nie dla normalnego uczciwego człowieka – dorzuciła kolejna osoba.
Przyszli lokatorzy ze swoim utyskiwaniem szybko nadziali się jednak na kontrę. Część internautów zarzuca im roszczeniowość i oderwanie od realiów. – Darowanemu koniowi się w zęby nie zagłada. Jak coś jest nie tak, to zawsze można wziąć kredyt hipoteczny na 30 lat i mieć mieszkanie idealne – pisze pani Anna.
Kolejny komentator radzi natomiast, by wszystkim krytykantom „zaproponować kontenery budowlane ogrzewane elektrycznie, bez prawa wyboru innej opcji”.